Problemem nie jest uzdrowienie, ale "uzdrowienie zorganizowane"

0
0
0
/

Jezus Chrystus, kiedy stał się człowiekiem, uzdrawiał chorych i zapowiadał, że uzdrowienia będą towarzyszy Apostołom. Historia Kościoła zna wiele przypadków uzdrowień, dziejących się zwłaszcza w słynnych sanktuariach. Problemem ruchu charyzmatycznego jest jednak nadanie uzdrowieniom pewnego organizacyjnego charakteru, co jest absolutną nowością.

Wyraźnie wskazuje na to "Instrukcja na temat modlitw w celu osiągnięcia uzdrowienia pochodzącego od Boga" Kongregacji Nauki Wiary. Czytamy w niej: "Modlitwa, która wyraża błaganie o przywrócenie zdrowia, jest zatem praktyką obecną w każdej epoce Kościoła, także dzisiaj. Tym, co jednak stanowi nowe zjawisko, w pewnym sensie, jest fakt rozprzestrzeniania się wspólnot modlitewnych, połączonych niekiedy z celebracją liturgiczną, celem otrzymania od Boga uzdrowienia. Niekiedy, nie tak rzadko, rozgłasza się przypadki uzyskanych uzdrowień, wzbudzając w ten sposób oczekiwanie tego samego zjawiska w trakcie innych, podobnych, spotkań. W tym kontekście mówi się czasem o domniemanym charyzmacie uzdrawiania".

Watykański dokument mówi wprost o "nowym zjawisku", co już samo w sobie jest bardzo poważnym oskarżeniem praktyk przyjętych w ruchu charyzmatycznym. Ruch ten jest bowiem oskarżany (i słusznie) o to, że przenosi do Kościoła żywcem pewne obrzędy powstałe w protestantyzmie, promując w ten sposób niekatolicką duchowość. Przedstawiciele ruchu charyzmatycznego bronią się, że odwołują się do tego, co było w Kościele zawsze. Kongregacja Nauki Wiary zaprzecza temu jednak.

Co więcej, watykański dokument mówi o "domniemanym charyzmacie uzdrawiania" w ruchu charyzmatycznym, sugerując, że niekoniecznie dokonują się w nim prawdziwe uzdrowienia. Doniesienia na ich temat przypisuje natomiast działalności samych liderów charyzmatycznych.

Widać to w zdaniu: "rozgłasza się przypadki uzyskanych uzdrowień, wzbudzając w ten sposób oczekiwanie tego samego zjawiska w trakcie innych, podobnych, spotkań". Dokument jest napisany bardzo ostrożnie i zachowawczo, ale i tak między jego słowami można wyczytać, że "nowym zjawiskiem" jest nie tylko nadawaniu uzdrawianiu organizacyjnej formy, ale także posługiwanie się przy tym pewną manipulacją - rozgłaszanie rzekomych uzdrowień i wzbudzanie oczekiwania uzdrowienia nastawiają ludzi na uzyskanie pewnych określonych skutków, Wielu z nich, czując nawet chwilową poprawę samopoczucia, wywołaną np. nadzieją, daje świadectwa uzdrowienia, a to dalej napędza coś, co można wręcz określić jako przemysł uzdrawiania.

W ten sposób jest coraz więcej liderów, uzdrowicieli, charyzmatyków, którzy przyjmowani są z otwartymi ramionami, nagradzani na różne sposoby i promowani. Ma to jednak niewiele wspólnego z katolickim podejściem do uzdrowienia.

 

Źródło: Michał Krajski

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną