Znamy zagrożenia dla świata w 2020

Świat nie będzie pokojowym miejscem. Rok 2020 niesie już teraz szereg zagrożeń dla bezpieczeństwa.
Ekspert od konfliktów i kwestii obronnościowych Paul Stares przygotował analizę trzech warstw. Zawierają one potencjalne źródła problemów dla ładu na świecie. Powiązany z Fundacja MacArthura, dawny szef amerykańskiego Instytutu na Rzecz Pokoju i starszy badacz Japońskiego Instytutu Spraw Zagranicznych (JIIA) ukazał świat w optyce zagrożeń dla interesów Stanów Zjednoczonych. Warstwy potencjalnych konfliktów dzielą się na ogniska zapalne wysokiego, średniego i niskiego priorytetu. Na chwilę obecną za pozbawione znaczenia dla bezpieczeństwa, bo niestwarzające problemów są wyłącznie niektóre miejsca na świecie. Polska zyskała lokatę średniego znaczenia, co wskazuje, że nie jesteśmy wbrew pozorom zbyt bezpieczni wedle zagranicznych specjalistów. Tym odróżniamy się w Europie od Irlandii, Finlandii oraz Szwecji. Zwłaszcza w kontekście problemów z muzułmanami szokuje, że ten ostatni kraj znalazł się w opracowaniu jako biała plama. Tak samo jest z oceną Australii, a także większości krajów Ameryki Południowej z wyłączeniem Wenezueli.
Badanie Staresa ukazuje w jakich regionach świata istnieje między innymi możliwość wystąpienia konfliktu zbrojnego, a także “agresywnej niestabilności”. Wyklucza kwestie gospodarcze, połączone z kwestiami zdrowotnymi, czy zjawiskami związanymi z naturą, a także zniszczeniami środowiska powodowanymi przez człowieka. Analiza pomija również kwestie wewnętrznych napięć w Stanach Zjednoczonych. Opracowanie jest pewną wskazówką jakie obszary dla rządu USA są sugerowane jako mające kluczowe znaczenie i priorytety. Stanowią efekt analiz numerycznych w których konflikty są przyporządkowane do skali.
Wnioski z grudnia 2019 roku wskazują, że sytuacja Stanów Zjednoczonych ewoluuje. Kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego kraju znalazły się w czołówce z uwzględnieniem cyberataków na infrastrukturę krytyczną, wpływania na system wyborczy. Obawy budzi również Iran oraz Korea Północna. Rok 2020 będzie upływał w cieniu konfliktu na osi NATO i Rosja. Za jedno z kluczowych zagrożeń Stares wskazuje możliwość zaangażowania członków Sojuszu Północnoatlantyckiego w konflikt. Dodatkowo dochodzi problem kryzysu z powodu Tajwanu z rządem w Pekinie.
Zarzewiem konfliktów staje się Afryka oraz Bliski Wschód. Na nich jednak nie koniec, bo przestępczość w Meksyku przechodzi do kwestii o czołowym znaczeniu. Budzi się również nowe dziecko problemów ekonomicznych oraz politycznych w Wenezueli. Za tym idzie problem dla Salwadoru, Hondurasu i Gwatemali, czyli rozszerzenia się konfliktu. W światowej czołówce problemów dla świata w ujęciu Amerykanów znajduje się konflikt Ukraina - Rosja a także eskalacja działań Kurdów wymierzonych w Turcję. Zwiększyły swe znaczenie. Sytuacja w Iraku również staje się bardziej napięta i z średniego pułapu wskoczyła już na najwyższy. Haiti, Burundi oraz rejon Sahelu, czyli pas w północnej Afryce. Dla 2020 roku zwiększa się ryzyko wystąpienia masowych emigracji z tak zwanego północnego trójkąta (Salwador, Honduras i Gwatemala). Z kolei maleje znaczenie wojny w Jemenie. Na następny rok jej znaczenie z najwyższej kategorii zmalało do średniej.
Testy balistyczne rakiet w Korei Północnej dalej będą spędzały sen z powiek. Podobnie, jak wzrost napięcia w Arktyce. Ośrodkiem zapalnym staje się Etiopia rozdzierana ruchem separatystów, a także Honk Kong grożący interwencją wojska Chin. Największy wpływ na sytuację będą miały przede wszystkim ataki w sieci skierowane przeciwko instalacjom przemysłowym, tak zwanej infrastrukturze krytycznej (na przykład sieci energetyczne). Morze Południowochińskie grozi konfrontacją wojskową między Chinami, a Filipinami, Malezją, Bruneą, Indonezją oraz Tajwanem.
Znaczenie średnie, a z kolei prawdopodobieństwo oceniane na wysokie stanowi przestępczość z Meksyku, Irak, Kurdowie w Turcji oraz Syrii, a także Wenezuela. Szanse, że między innymi Polskę zaatakuje Rosja są oceniane na znikome, tak samo jak konflikt między USA a Tajwanem z powodu tajwańskich wyborów w 2020. Nie mniej dalej są wskazywane działania Hezbollahu w Libanie oraz Syrii wpływające na sytuacje pomiędzy Izraelem a Iranem. Za pozbawione większego znaczeniu są uznane konflikty w Kongo, Serbii, Kosowie, Albanii, Libii, Nigerii, Burkina Faso, Somalii, czy Sudanie Południowym.
Jacek Skrzypacz
Źródło: Jacek Skrzypacz