Na Twitterze Jacek Piekara umieścił następujący wpis:

Abp Jędraszewski mówił o cynicznym manipulowaniu społeczeństwem pod przykrywką dbania o ekologię. I wywołał tym wściekły hejt lewaków.
Co też jest dowodem jak celnie i boleśnie utrafił !

Cóż, wyznawcy Grety - laickiego ersatzu "świętej dziewicy" - długo mu tego nie zapomną...

— Jacek Piekara (@JacekPiekara) December 26, 2019

A oto niektóre odpowiedzi:

Tęczowa zaraza pokrywa się z ekoterroryzmem umysłowym i obyczajowym.

— Dario ???? (@DarioLukos) December 26, 2019

Ekologizm tak się ma do ekologii jak #lastChristmas Georga Michela do Bożego Narodzenia

— sylwester kominkiewi (@bisousig) December 26, 2019

Wiemy że arcybiskup ma rację...lewactwo jest toczone przez kornika...drukarza...drukuje im w głowach....

— Grazyna M (@grazyna51023845) December 27, 2019

Oczywiście przy okazji tematy pojawiło się wiele wątków pobocznych, całkowicie nie związanych z tematem, który poruszył w swoim kazaniu abp Jędraszewski. Najczęściej są to riposty dalece mijające się z prawdą i obraźliwe, ale to już chyba stały krajobraz dyskusji neomarksistowskich lewaków spod znaku fałszywej troski o ekologię, środowisko naturalne, czy wreszcie równość, wolność słowa i tak dalej. A z tym wszystkim najzwyczajniej te środowiska i ich dywagacje nie mają nic wspólnego.

Problem w tym, że wyraził się bardzo nieprecyzyjnie, nie wyjaśnił, co rozumie przez "ekologizm". Dla Pana to manipulowanie społeczeństwem por przykrywką..." a dla innego dbanie o przyrodę, czy zapobieganie GO.
Od arcybiskupa wymagałbym jednak bardziej precyzyjnych wypowiedzi.

— Grzegorz Góralski (@grzegg) December 26, 2019

Szkoda że nie wspomniał o Petzu i o klerykach.
Być może globalne ocieplenie to sprawka tego gorącego tematu, skrzętnie zamiatanego pod dywan.

— Random Victim ? (@VictimRandom) December 26, 2019

Nic nie znaczące słowa nic nieznaczącego klechy

— Robert Jasiczek (@RobertJasiczek) December 26, 2019