Maszyny zastąpią kierowców TIR

0
0
0
/

Kierowcy TIR bywają obiektem żartów, westchnięć młodych osób, a także filarem łańcuchów dostaw floty lądowej. Dzięki nim drogami, również polskimi, docierają towary do sklepów, funkcjonują firmy. Bez nich nie jest możliwe funkcjonowanie dzisiejszych miast, bo nie wszystko dostarczy kolej, czy chociażby okręty. Już niedługo tym zajmą się roboty sterowane przez garstkę ludzi.

Firma Outrider na ten cel wyłożyła już pięćdziesiąt trzy miliony dolarów. Ma pomysł na zastąpienia człowieka przez maszynę. Uważa, że kierowców TIR zastąpi technologia autonomicznych ciężarówek. Jest to pierwsza tego typu inicjatywa na świecie. Pozbawienie kierowców w łańcuchach dostaw pozwoli na zmianę obecnych struktur dostaw. To zaś jest dla wielu firm szansa na rozwój i między innych rozwiązanie problemu tachometrów. Dziś kierowcy są w wielu krajach zmuszeni do ograniczenia ruchu ze względów zdrowotnych. Tak unika się przeciążenia ludzi jazdą przekraczającą kilkanaście godzin dziennie i zwiększa bezpieczeństwo. W rachunku ekonomicznych spóźnienia w dostawach źle wyglądają w bilansie. Oznaczają, że postów oznacza nic innego, jak opóźnienia w zarabianiu pieniędzy.

Sama koncepcja nie jest do końca nowa, bo Szwedzi z firmy Einride opracowali za trzydzieści dwa miliony dolarów system operowania kontenerami bez udziału ludzi. Układ rejestruje towar i przekazuje towar bez nadzoru człowieka. Przypomina on tym samym rozbudowaną wersję tak zwanej wieży Hanoi, gry logicznej opartej o segregowanie elementów. Dla systemów autonomicznych jakie będą używane w TIRach prekursorem jest również związany z Alphabet projekt Waymo, czyli automatycznych taksówek. Z tym, że projekt Outrider, dawniej znany jako Azevtez (skrót od Autonomicznych Pozbawionych Emisji Technologii Pojazdów) wykracza poza oba wyżej przytoczone.

Oznacza on kompletne rozwiązanie od załadunku, dostarczenia fizycznie towaru do magazynu oraz do przewozu. Powstała w 2017 roku firma obiecuje, że ograniczy koszty i zwiększy bezpieczeństwo. Ten ostatni aspekt po tym, jak w Stanach Zjednoczonych zginął człowiek pod kołami autonomicznego pojazdu budzi już wątpliwości. Równocześnie firma nie stanowi twórcy prototypów, ale myśli o wcieleniu ich w życie. Nawiązuje współprace między innymi z największym producentem masy drzewnej, papieru, czy chusteczek higienicznych Georgia-Pacific. Obok niego również kontaktuje się z czterema firmami zaliczonymi do rankingu Fortune 200. Trwają testy, jak sprawdza się cała technologia w rzeczywistym życiu.

Dla Polski scenariusz zniknięcia kierowców ciężarówek wydaje się odległy. Wystarczyło jednak dziesięć lat, aby roboty wykorzystujące sztuczną inteligencje trafiły nad Wisłe. Nikogo już nie dziwi korzystanie ze zdjęć satelitarnych, czy automaty obdzwaniające ludzi. To zaś są przykłady technologii jaka wkroczyła w niespełna dekadę do naszego życia.

Zwłaszcza, że szef firmy Outrider Andrew Smith korzysta z mód. Proponuje, aby jego rozwiązanie wpisało się w ruch na rzecz zwalczania diesla w transporcie. Rozwija bowiem silniki elektryczne. Dla zwolenników zmian klimatycznych to jest atut na rzecz promowania rozwiązań i dopuszczenia ich na ulice. Firma nie ma zamiaru posiada jednego centrum i wynajmu technologii. Woli skoncentrowanie się na dostarczeniu oprogramowania w ramach modelu SaaS. Oznacza to, że stosuje między innymi w swoich projektach komputerową analizę obrazu. Stowarzyszenie Inżynierów Motoryzacji (SAE) określiło cztery poziomy wymagań dla pojazdów poruszających się bez udziału człowieka. Działania Smitha zmierzają ku najwyższemu z tych modeli, czyli zdolność do poruszania się w większości warunków.

Obecne zapotrzebowanie szacuje się na sześć tysięcy siedemset pozbawionych kierowców ciężarówek. Stany Zjednoczone potrzebują w 2020 roku pięćdziesiąt tysięcy pojazdów tego typu. Taką skalę wyliczył Amerykański Urząd Transportu (USTD). Na rynku już wyrasta konkurencja z TuSimple, Xos (dawniej Thor Trucks), Pronto, Autora z inwestycjami na poziomie pięćset trzydziestu milionów dolarów. Uber, Google i Apple sfinansowały projekt bezzałogowej ciężarówki Ike. Obok istnieje chociażby Embark, czy pomysły Volvo lub Daimler.

Na ich tle Outrider wychodzi z całościową wizją. Wykorzystuje doświadczenia inżynierów jaki pozyskał w Nvidia, Lockheed Martin, GM, Georgia Tech, Uniwersytecie Johna Hopkinsa, Tesla, iRobot, a także innych. Wskazuje to, że w przeciągu kilkunastu lat kierowcy ciężarówek będą tracili prace. Nikt bowiem ekonomicznie nie wygra z maszyną. Doskonalenie technologii trwa.

 

Źródło: Jacek Skrzypacz

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną