Jedwabny Szlak powodem nowej wojny

0
0
0
/

Cyfrowy Jedwabny Szlak jest ofensywą Chin na świat. Dziś ekspansja militarna nie ma racji bytu. W przypadku małych obszarów jeszcze się sprawdza, ale podbicie milionów kilometrów kwadratowych już utrudnia planowanie i utrzymanie ziemi. Inaczej sprawy się mają w przypadku ekonomii. Nowe technologie kształtują wojnę idei.

Do wyścigu „zbrojeń” dołączyła teraz Afryka Północna. Maroco z portem w Tangierze, a także nowa stolica Egiptu znalazła się na liście miejsc dla pojawienia się chińskiej infrastruktury. Zwykle przez Jedwabny Szlak w pierwszym rzędzie nasuwa się wizja budowy i działań odnośnie fizycznego stawiania obiektów. Kto jednak położy kable ten zyskuje możliwość działania za pomocą oprogramowania i tym samym wywierania już nacisków w formie cyfrowej.

Chiński prezydent Xi Jinping w maju 2017 rozpoczął działania w tej sprawie. Wtedy narodziła się koncepcja „Cyfrowego Jedwabnego Szlaku”. Zakłada on usieciowienie, a w oparciu o nie promocje idei. Pierwszym krokiem w tym celu jest ustanowienie fizycznej obecności w ramach technologii informacyjno-komunikacyjnych. Tworzone są sieci łączące główne segmenty i pozwalające na rozlewanie się połączeń do mniejszych, już konsumenckich podmiotów. Tworzy się również tak zwane centra e-handlu (e-commerce hub). Obok nich również tworzy się tak zwane mądre miasta, zwane po angielsku „smart cities”. Owa mądrość jest tłumaczeniem, ale za pojęciem „smart” kryje się wiele urządzeń i technologii na rzecz automatyzacji oraz wprowadzania Internetu Rzeczy.

Siłą przewodnią dla Cyfrowego Jedwabnego Szlaku są firmy Huawei oraz ZTE. Za ich pomocą Chiny dostarczają światłowody o wysokiej jakości, ale po niższych cenach niż oferuje Europa oraz Stany Zjednoczone. Kto zaś ma w swoich rękach kable ten zyskuje również dostęp do tego, co się na nich dzieje, a przede wszystkim możliwość oddziaływania na swych klientów. Dla zapewnienia niskiej ceny i elastyczności nie tworzy się już osamotnionych sieci, ale przekształca się je w element większej całości - chmur komputerowych. Mogą być one powiększane praktycznie w nieskończoność. Największe światowe serwerownie w Chinach mają powierzchnie liczoną w milionach kilometrów kwadratowych.

Huawei jedną z chmur komputerowych w lutym 2019 założył w Egipcie. Firma również zawarła umowę w sprawie utworzenia centrum obróbki danych w Algierze. Dla współczesnej gospodarki przetwarzanie informacji ma priorytet. Tanger Tech opracowało koncepcje Mahomet VI. Obejmuje ona wizję całego miasta wykonanego rękami Chin. Obejmuje on tańsze niż na Zachodzie czynsze. Wprowadza transport samochodowy i publiczny. Zaprezentowana makieta przedstawia miasto porównywalne wielkościowo do Sandomierza. Pojawiają się jednak wieżowce, zielone skwery oddzielające budynki, kilku piętrowe domy mieszkalne, chodniki, drogi dojazdowe wzdłuż cieków wodnych.

W Tunezji Chiny promują koncepcje „Cyfrowej Tunezji 2020” i przedstawiony wyżej Mahomet VI stanowi początek. Pekin zapewni infrastrukturę i jednocześnie Afryka Północna znajdzie się w arenie wpływów o znaczeniu geostrategicznym. Chiny wkraczają na miejscowe rynki. Sam fakt kontroli infrastruktury ma znaczenie między innymi polityczne. Pozwala na pozbywanie się konkurencji i umacniania pozycji ekonomicznej firm dopuszczonych przez komunistyczny rząd. Już teraz w Algierii w branży telefonów komórkowych lokalny Condor, a także tunezyjski Evertek są wypiera przez marki Oppo i Vivo. Chińskie produkty są tańsze.

Dla świata ma znaczenie, że wejście do Afryki Huawei oraz ZTE ułatwia sprawowanie cenzury informacyjnej. Cyfrowy Jedwabny Szlak pozwala na przeszczepianie narodowego firewall na miejscowe kraje i danie im możliwości blokowania informacyjnego konkurentów. Już teraz tym zagadnienie interesują się Libia, Egipt oraz Maroko. W 2018 to właśnie Egipt zablokował dziesiątki stron związanych z mediami. Chiny zaś rozwijają systemy kontroli coraz dalej. W kwietniu 2019 podpisały nawet umowy z Egiptem w zakresie użycia sztucznej inteligencji, systemów rodem z Wielkiego Brata oraz komputerowych chmur.

Przy okazji chiński wywiad zyskuje możliwość oglądania, co się dzieje w rejonie. Między 2012 a 2017 z Afryki do Szanghaju były pobierana lokalne dane. Wraz z tym, że Chiny wkraczają w komunikacje 5G nadchodzi kolejny element pozwalający na podbój świata, za pomocą techniki. Najwyższa prędkość przy koszcie czterdziestu pięciu dolarów miesięcznie jest dla wielu atrakcyjna.

Na Afryce nie koniec. Chiny szkolą Wenezuelę, jak wykorzystuje się dowody tożsamości do kontroli ludności. Łączą przy tym system satelitarny. Wedle ustaleń Narodowego Laboratorium Inżynieryjnego (NEL) Chiny uczą technik tworzenia mediów i kierowania opinią publiczną. Płatności w ramach Alipay, Baidu Wallet, czy WeChat Pay przechodzą przez Ludowy Bank Chin w Wanglian, co wpływa na transakcje wykonywane również zagranicą. Daje również wgląd, co kto i za ile płaci drogą cyfrową. Rząd w Pekinie zaś rozwija nowy system techniczny płatności wykraczający już na świat. Obok tego wiedza  przeładunkach, czy tym, co się dzieje w zagranicznych portach jest kolejnym elementem układanki komunistów.

Doktor John Hemminds z Azjatyckiego Centrum Pacyficznego na Rzecz Studiów Bezpieczeństwa, związany również z ośrodkiem intelektualnym Henry Jackson Society widzi, że Chiny za pomocą technologii „umożliwiają przyszłą eksploatację międzynarodowych danych dal celów politycznych”. Tym samym bez inwazji, utrzymywania armii Chiny zyskają wiedzę, co się dzieje za granicami ich kraju.

Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną