Václav Klaus: Przyzwyczailiśmy się do życia w bezpieczeństwie

0
0
0
/ Vaclav Klaus

Były prezydent Czech, profesor ekonomii oraz pewnością jeden z największych współczesnych autorytetów w Republice Czeskiej, odniósł się do skutków jakie przyniosła pandemia koronawirusa dla społeczeństwa czeskiego. Jego spostrzeżenia są na tyle uniwersalne, że w takim samym stopniu odnoszą się do sytuacji w jakiej znaleźli się nasi południowi sąsiedzi jak i w tej, w jakiej znalazła się Polska.

Václav Klaus podkreślił,  że rząd czeski znajduje się w wyjątkowo trudnym położeniu ponieważ z jednej strony musi podjąć działania, które możliwie najpełniej wpłyną na ograniczenie rozwoju  COVID-19, a z drugiej strony muszą starać się aby wprowadzone metody walki z pandemią, w możliwe jak najmniejszym stopniu dotknęły czeską gospodarkę.

 Były prezydent Czech stwierdził, że z pewnością wiele firm upadnie, a produkcja gospodarcza w tym roku  będzie co najmniej od 15 do 20 % mniejsza. Obywatele będą musieli się przyzwyczaić do tego, że czasy zagranicznych urlopów dwa, trzy razy w roku, na jakiś czas się kończą ponieważ Czesi będą zmuszeni zacisnąć pasa. „Żyjemy dość długo w wyjątkowym historycznym okresie względnego dobrobytu i bezpieczeństwa. Przyzwyczailiśmy się do tego.” – zauważa Klaus dodając, że dlatego wielu ludziom trudno się rozstać ze swobodami, które z dnia na dzień zostały Czechom znacząco ograniczone. Dostrzegł, że za bardzo zawierzyliśmy naukom medycznym i systemowi ochrony zdrowia. Bardzo trafnie zauważył, że „dzisiaj mamy do czynienia z czymś, czego nikt nie przewidział, co zdaniem wielu nie ma nic wspólnego z „nowoczesnym” światem XXI wieku”. Ten wiek nie będzie już taki sam nawet po tym jak pandemia wygaśnie. Ludzie powinni czuć się sami bardziej odpowiedzialni za to co się dzieje z nimi i wokół nich, ponieważ przenoszenie odpowiedzialności niemal za wszystko na państwo powoduje, że w takich sytuacjach, z jaką mamy do czynienia aktualnie, państwo nie będzie wstanie zapewnić wszystkim obywatelom bezpieczeństwa zarówno zdrowotnego jak i wszystkich pozostałych jego form.

Czeski polityk podkreśla, że trzeba starać się rozłożyć rozwój epidemii w czasie tak aby służba zdrowia była wstanie udzielić pomocy wszystkim zakażonym. Klaus popiera więc radykalne działania podjęte przez wadze czeskie na rzecz powstrzymania rozwoju zarazy. Jednocześnie podkreśla, że to dobry moment żeby zastanowić się nad innymi przyczynami z powodu, których każdego dnia w Czechach umiera ponad 300 osób nawet kiedy nie szaleje epidemia koronawirusa

Co ciekawe Klaus pandemie COVID-19 wpisuje w pewien ciąg przemian, problemów  i trendów, do których zaliczył  upadek komunizmu oraz  związaną z nim radykalną transformację systemu gospodarczego i politycznego czy konsekwencje wyrzeczenia się państwa narodowego w momencie przystąpienia do Unii Europejskiej. Klaus stwierdza – „Zajęliśmy się także fałszywym alarmizmem, który rozprzestrzenia przepowiednie globalnego ocieplenia, zjawiskiem wielkiej recesji gospodarczej w latach 2008-2009 i sztucznie wywołaną masową migracją do Europy. Dlatego mamy teraz do czynienia z kryzysem koronawirusa”.

Czeski autorytet podkreśla, że Czechy, podobnie jak cały świat nie były przygotowane na ten kryzys, ponieważ nie da się dostatecznie przygotować na kryzys tej skali. Swoje przemyślenia Klaus wieńczy zapewnieniem, że powołany przez niego Instytut jego imienia podejmie się dokonania analizy sytuacji oraz przedstawi możliwe rozwiązania przezwyciężenia kryzysu, którego doświadczyły Czechy.

Przypomnijmy, że Václav Klaus jest jednym z najbardziej znanych eurosceptyków w Europie Środkowej. Jest przeciwnikiem przyjęcia unijnej waluty przez Czechy. Dziś w dobie walki z coronawirusem jedynie przez państwa narodowe, przy braku solidaryzmu ze strony UE, Klaus może czuć gorzką satysfakcję, to za co krytykował UE i w co powątpiewał staje się faktem.

Arkadiusz Miksa

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną