Trwa wojna wywiadów o lek na koronawirusa

Oficjalnie mowa o współpracy międzynarodowej. W rzeczywistości zaś tajna wojna wywiadów towarzyszy koronawirusowi. Kto pierwszy się wyleczy, kto odzyska zdrowie mieszkańców, kto przejmie kontrolę nad gospodarką światową. Dziś nie są to scenariusze z kina, czy z łamów książek sensacyjnych Toma Clancy’ego. To już jest rzeczywistość.
Wedle doniesień korespondenta do spraw bezpieczeństwa Gordona Corery z BBC, trwa walka wywiadów o zdobycie informacji o koronawirusie. Tematem rozbudzającym opinie publiczną jest kwestia wyborów w Stanach Zjednoczonych. Zarazem dyrektor Narodowego Centrum Kontrwywiadu i Centrum Bezpieczeństwa Bill Evanina poinformował, że ośrodki badawcze z koronawirusem otrzymały od rządu Stanów Zjednoczonych ostrzeżenie o możliwości ataku. Zarazem jednak ucieka od odpowiedzi, czy jakieś dane wyciekły.
Podobną aktywność stwierdziły brytyjskie służby wywiadowcze. Brakuje jednak dokładnych informacji o skali zjawiska, a także o przeprowadzonych operacjach. Bill Evanina tylko wskazał: „Współpracujemy ściśle z naszym przemysłem i przedstawicielami rządu dla zapewnienia ochrony wszelkich badań i danych najlepiej jak możemy. Oczekujemy, że zagraniczne służby wywiadowcze, włączając w to Chińską Partią Komunistyczną, podejmują próby uzyskania co osiągnęliśmy do tej pory. Skontaktowaliśmy się z każdym medycznym ośrodkiem badawczym, aby byli bardzo, ale to bardzo czujni. W dzisiejszym świecie nie ma nic bardziej cennego czy wartego kradzieży jak jakiekolwiek badania biomedyczne prowadzące do uzyskania pomocy w uzyskaniu szczepionki na koronawirusa”.
Korespondenci Reuters Raphael Satter oraz Christoper Bing wskazali, że Federalne Biuro Śledcze poinformowało o potwierdzonych atakach zagranicznych haktywistów na ośrodki badawcze. Zastępca dyrektora FBI Tonya Ugoretz prowadziła nawet w Instytucie Aspen panel przez Internet poświęcony ochronie przed włamaniami. Kanadyjskie Centrum Cyberbezpieczeństwa (CCCS) już od marca 2020 informowało o tym, że istnieje ryzyko zaawansowanych ataków w celu zdobycia informacji medycznych związanych z koronawirusem.
Są również potwierdzone ataki na dwa szpitale w Czechach o czym poinformował amerykański polityk Mike Pompeo. Twierdzi on również, że wirus miał swoje początki w Wuhan.
Wedle związanej z Toronto Sun Lorrie Goldstein zanim rozpoczęła się pandemia na świecie Chiny gromadziły zapasy potrzebne do jej przetrwania. Zdaniem dziennikarza śledczego Sama Coopera: „Odkryliśmy w skrócie globalną działającą w ukryciu operacje w której Chiny wcześnie dostarczyły osobiste środki ochrony dla swych szpitali zarazem ukrywając fakt ryzyka rozszerzenia się pandemii na resztę świata”. W styczniu 2020 i przez następne sześć tygodni Chiny importowały dwa i pół miliarda środków ochrony osobistej w tym dwa miliardy maseczek. Wtedy Kanada również dostarczyła Państwu Środka (sic!) szesnaście ton ubrań ochronnych, masek, gogli oraz okularów. Łącznie z tego kraju Chiny otrzymały sto ton dostaw potrzebnych do walki z pandemią. Tym samym dwa tygodnie zanim Chiny stwierdziły, że wirus nie rozprzestrzenia się na ludzi już przygotowywała się na walkę z infekcją. Brytyjski Uniwersytet w Southampton wyliczył, że jeśli Chiny by poinformowały świat tydzień wcześniej wtedy liczba zakażeń by została zmniejszona o sześćdziesiąt sześć procent. Zarazem, jakby rząd w Pekinie poinformował o koronawirusie trzy tygodnie wcześniej niż zrobił wtedy liczba zakażeń by została zmniejszona o dziewięćdziesiąt pięć procent (sic!).
Skutkiem przyjętej polityki informacyjnej komunistów dziś przykładowo osiemdziesiąt pięć procent linii lotniczych upadnie, co przekłada się na branżę zatrudniającą na całym świecie sześćdziesiąt pięć i pół miliona ludzi z obrotem na poziomie dwa i siedem dziesiątych tryliona dolarów. Tylko w tym roku trzysta czternaście miliardów dolarów straci branża na niesprzedanych biletach. Nie dziwi zatem, że wojna kontrwywiadów trwa w najlepsze. Takie dane, jak z rozpoczętych początkiem maja testów kliniczne w Pfizer i BioNTech są dziś na wagę złota.
Jacek Skrzypacz
Źródło: Jacek Skrzypacz