Broń jądrowa w Polsce? Propozycja Mosbacher

0
0
0
/ G. Mosbacher

Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher napisała na Twitterze, że jeżeli Niemcy nie chcą uczestniczyć w ramach udostępniania broni jądrowej w ramach NATO, to być może Polska przyjmie taki potencjał. Jest to nawiązanie do wystąpienia amerykańskiego ambasadora w Niemczech.

W maju w Niemczech powróciła debata na udziałem naszych zachodnich sąsiadów w natowskim programie „nuclear sharing” czyli udostępniania broni jądrowej w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przewodniczący drugiej największej siły politycznej w Bundestagu Rolf Mutzenich opowiedział się za wycofaniem amerykańskiej broni jądrowej z Niemiec. Szef SPD jest przeciwny rezygnacji RFN z udziału w programie, który zakłada przenoszenie amerykańskich bomb jądrowych przez samoloty innych państw sojuszniczych.
 
Po tej debacie ambasador USA w Niemczech Richard Grenell przypomniał deklaracje końcowe szczytów NATO m.in. z Londynu, który stwierdza że NATO pozostaje sojuszem nuklearnych tak długo jak będzie istniała broń tego typu. Stwierdził też, że „wiarygodne odstraszanie nuklearne, także samoloty zdolne przenosić broń jądrową, są kluczową zdolnością NATO, która jest potrzebna w dzisiejszym świecie i do której Niemcy zobowiązały się przyczyniać”.
 
Do całej dyskusji włączyła się Georgette Mosbacher. W nawiązaniu do tych wypowiedzi postawiła pytanie, że skoro Niemcy nie chcą broni jądrowej może zechce ją Polska: „Jeśli Niemcy chcą zmniejszyć potencjał nuklearny i osłabić NATO, to być może Polska - która rzetelnie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, rozumie ryzyka i leży na wschodniej flance NATO - mogłaby przyjąć ten potencjał i u siebie” – napisała w piątek na Twitterze.
 
Na wypowiedź amerykańskiej ambasador zareagował ambasador Niemiec w Polsce. Napisał on: „Niemcy dotrzymują swoich zobowiązań wobec NATO i swoich partnerów zgodnie z umową koalicyjną z 2018 r. W związku z tym wszelkie dalsze spekulacje są bezcelowe.”. Jak widać więc z wypowiedzi szefa SPD powstało nie małe zamieszanie. Ciekawe tylko czy Polska zdoła coś na tym ugrać?
 
Poseł Konfederacji Robert Winnicki komentując całe zamieszanie na facebooku uważa, że Polska nie powinna zamykać się na taką możliwość, ale nie należy w ciemno podążać za wszystkimi pomysłami sojuszników. „Ambasador USA w Polsce dywaguje na temat ewentualnego rozmieszczenia broni jądrowej na terenie naszego kraju. Wszystko przez to, że niemiecka lewica, pacyfiści i komuniści ponownie zaatakowali obecność amerykańskich głowic na terenie RFN. Niemcy, podobnie jak kilka innych państw NATO są objęci programem Nuclear Sharing od czasów zimnej wojny. Jakie powinno być w tej sprawie polskie stanowisko? To zależy. Żeby w ogóle rozważać tę sprawę musiałby zostać spełniony jeden, podstawowy warunek: musiałaby być również w bezpośredniej dyspozycji Wojska Polskiego. W odpowiedniej liczbie głowic i na odpowiednim poziomie zaawansowania technologicznego. Nie należy z góry zakładać ani poparcia ani sprzeciwu dla tego pomysłu. Jak bardzo wiele spraw w stosunkach międzynarodowych - wszystko zależy od tego co konkretnie będzie przedmiotem podejmowanych ewentualnie decyzji.” – pisze Winnicki.
 
Co ciekawe, przewodniczący SPD nie zakwestionował samej idei odstraszania nuklearnego w NATO. Stanowisko kwestionujące przenoszenie amerykańskich bomb jądrowych przez niemieckie samoloty, ale także ciągłe pozostanie w sojuszu nuklearnym wsparli inni liderzy tej partii. Takiej optyce przeciwni byli jednak socjaldemokratyczni politycy, którzy odpowiadają w rządzie i Bundestagu między innymi za politykę zagraniczną. Ostatecznie rzecznik rządu federalnego potwierdził pozostanie Niemiec w programie nuklearnym. Jego spełnienie jest także zapisane w porozumieniu pomiędzy koalicjantami tworzącymi rząd w Niemczech.
 
Cała dyskusja u naszych zachodnich sąsiadów zaczęła się od ogłoszenia w kwietniu przez szefową resortu obrony zamiaru zakupu nowych samolotów, które będą zdolne przenosić amerykańską broń jądrową i tym samym zastąpić samoloty „Tornado” służące obecnie w Bundeswehrze. Niemieckie siły zbrojne maja otrzymać nowe myśliwce Eurofighter oraz EA-18G Growler i F/A-18E/F Super Hornet.
 
DZ

Źródło: redakcja

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną