Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski skomentował dla Wp.pl zdjęcie wywiadu z nim ze strony internetowej tygodnika Niedziela. Mówił m.in, że to co się z tym wiązało to "To wydarzenia kuriozalne".
Dziennikarz najpierw zapytał ks. Isakowicza-Zaleskiego: "Rozmawiamy o cenzurze nieprzypadkowo. Wywiad, który udzielił ksiądz portalowi tygodnika "Niedziela" został najpierw opublikowany, a następnie ze strony zdjęty. Bez podania powodu. Po protestach części środowisk dziennikarzy katolickich wrócił, ale z adnotacją redaktora naczelnego tygodnika, że on się z księdza poglądami "nie utożsamia". Jak doszło do tej sytuacji?".
Duszpasterz Ormian odparł: "To wydarzenia kuriozalne. Do tej pory niektórzy moi przełożeni zwracali mi uwagę, że jeżeli chcę się wypowiadać na trudne tematy, to powinienem to robić w mediach katolickich. Kiedy sama "Niedziela" zwróciła się z prośbą o wywiad, byłem pozytywnie zaskoczony. Przecież to tygodnik znany ze swojej bardzo zachowawczej postawy. Nawet w pierwszych słowach zaznaczyłem, że to może być problem".
Dodał też: Mam już tyle doświadczeń z mediami katolickimi - czyli wydawanymi przez kurie biskupie - że wiem, że pewne rzeczy nie przechodzą. Co ciekawe, wywiad był autoryzowany, była również zgoda na publikację w edycji wrocławskiej "Niedzieli", pojawił się w sieci i nagle na drugi dzień… zniknął. Do dzisiaj redakcja nie poinformowała mnie o całym wydarzeniu, nie podano żadnych powodów.
Pisaliśmy o tym, że ks. Isakowicz-Zaleski udzielił wywiadu Niedzieli, w której podkreślał, że Kościół musi być przeźroczysty.
Ks. Isakowicz-Zaleski powiedział: "Kościół musi być jak akwarium – przeźroczysty. Każdy musi móc zobaczyć co tam w środku jest".
Dodał też: "Czas, aby ludzie świeccy zostali zaangażowani do współpracy i pomocy, fachowcy, eksperci. Przed laty trzy osoby napisały do mnie z pani archidiecezji, wrocławskiej, o tym, że były molestowane i ich historie najpierw krył kard. Gulbinowicz, potem abp Gołębiewski dopiero jak przyszedł obecny metropolita to nadał sprawie właściwy bieg".