Bank Światowy szykuje się do przejęcia produkcji żywności? "Rolnicy z Afryki są problemem"

Sterowanie rolnictwem określa kwestie bytowe. Kto nie ma jedzenia ten głoduje. Zarazem kontrola żywności pozwala na ustalanie charakteru społeczeństwa. Między innymi dzięki przypinaniu podatków do jedzenia zmusza się wszystkich do płacenia haraczu na rzecz państwa. Z tego względu kwestia związane z wyżywieniem ludności posiadają zarówno wymiar praktycznego zaspokajania głodu, jak i również pozyskiwania środków na promocję ideologii.
Bank Światowy przy okazji dostarczania pomocy dba o odpowiednie sformatowania odbiorców. Dzięki temu wykorzystuje fundusze do kształtowania poglądów na rzeczywistość. Ostatni raport ekonomistów Jeehy Kima, Parmesha Shaa i Joanne Gaskell „Scaling up disrupticve agricultural technologies in Africa” łączy dodatkowo kwestie rolnictwa z określeniem poziomu ubóstwa. Wedle szacunków Banku Światowego w ciągu następnych piętnastu lat wzrośnie o jedną piątą zapotrzebowanie na żywność.<
Przy okazji kwestii jedzenia pojawia się wprowadzania kompleksowego modelu zrównoważonego rozwoju. Zawiera on wytyczne odnośnie tego, co zjemy i w jaki sposób otrzymamy dostawy. Również znaczenie ma kwestia świadomości do czego prowadzą cła. One powodują, że żywność z Afryki osiąga u nas wysokie ceny. Dla ochrony unijnych rolników wprowadza się rozwiązania jakie uniemożliwiają kupowanie taniej żywności.
Dla Banku Światowego określenie Zdezorganizowanych Technologii Agrokulturowych (DAT - disruptive technology agriculture) pozwala na wyciągnięcie wniosków o korzyściach dla klientów. Zarazem Simeon Ehui, regionaly dyrektor Banku Światowego na Afrykę wyjaśnia, że mowa tutaj o niczym innym, jak chociażby „ograniczaniu nierówności w dostępie do informacji, wiedzy, technologii i rynków”. Od razu jednak wolna wola podlega kwestionowaniu, bo „pomoc rolników w uczynieniu bardziej precyzyjnym podejmowaniu decyzji o zasobach” oznacza w praktyce socjalizację. Urzędnik zdecyduje, co ktoś robi na własnym polu, czy z własną hodowlą.
Rodzi sie tutaj paradoks, bo dla zachowania pogaństwa jako dziedzictwa kultowego prymitywne uprawy są uznane za zgodne z naturą i wymagają ochrony. Jednocześnie odkąd pojawia się cywilizacja fakt, że człowiek podejmuje decyzje o tym, co posiada staje się problemem. Przypomina to kwestię nawozów używanych przez rolników w Polsce pod Sandomierzem. Istnieje mit, że zdrowa żywność jest bez nawozów i oprysków. Praktycy, czyli osoby wytwarzające w tym regionie jedzenie mówią o uprawach, że bez nich „nic nie wyrośnie”.
Afryka oznacza w praktyce, że w ciągu dwóch kolejnych dekad pojawi się tutaj trzysta trzydzieści milionów osób w wieku produkcyjnym. Produkcja żywności pochłonie siedemdziesiąt procent z nich (sic!). Zarazem jeśli chodzi o odbiorców trzysta milionów osób w Afryce żyje w miastach. Bank Światowy uważa, że wskutek braku wiedzy o uprawach i technikach z nimi związanymi rolnictwo jest w Afryce ryzykowne. Z tym, że od razu pojawia się stawianie tutaj za wzór chociażby inicjatywy Cyfrowa Zielona w Etiopii, czy Precyzyjnej Agrokultury w Kenii. Łączą się one między innymi z blokowaniem zmian klimatu.
Problem dla Banku Światowego stanowi również fakt, że w Afryce wynajmuje się ziemię, a pieniądze na rolnictwo pochodzi w dużej mierze z rąk przyjaciół i znajomych. Ten ostatni aspekt ekonomiczny wymaga podkreślenia. Brak ogólnodostępnych kredytów stawia rolników z Afryki poza kontrolą Banku Światowego i to jest problem do rozwiązania. Przykładem wyjścia ekonomicznego do rozwiązania tego problemu jest Agri-wallet w Kenii.
O ile poprawia nawodnienia, a także korzystanie ze zdjęć satelitarnych do ocen upraw nie budzi wątpliwości o tyle kwestia na przykład wprowadzania SunCulture, czyli nawadniania za pomocą energii słonecznej już tak. Nie ma bowiem wyliczeń, czy rozwiązania oparte o paliwa kopalniane nie są lepsze finansowo. Obecnie w Kenii DAT obejmuje już około trzystu udziałowców. Z jednej strony oni dostarczają sprzęt i tym samym za pomocą maszyn usprawniają rolnictwo.
Zastanawia jednak w jakim celu pojawia się dążenie, aby każdy człowiek w Afryce jaki prowadzi biznes w ramach African Union Digital Moonshoot for Africa posiadał cyfrowe połączenie. Dziś przecież maszyny tak zwane brzegowe są projektowane do pracy bez udziału w sieci i tym samym pozwalają na wykorzystanie nowoczesnych technologii bez sięgania po łączenie w sieci. Utrudnia to jednak kierowanie uwagi ku światowości, a także kontrolę zewnętrzną i tutaj jest wyjaśnienie nacisku na cyfrowość. Afryka zaś przechodzi test z kierunkowania rynku za pomocą funduszy zewnętrznych.
Jacek Skrzypacz
Źródło: Prawy.pl