Syn Jacka Kurskiego pedofilem? Prokuratura w Gdańsku zabrała głos. Na Czerskiej nie będą zadowoleni

Wczoraj Polską wstrząsnęły doniesienia o rzekomej pedofilii, której miał dopuścić się syn Jacka Kurskiego. Jak się okazuje, nie tylko ojciec zaatakowanego zaprzeczył tym zarzutom. Do sprawy odniosła się Prokuratura w Gdańsku.
- Opisane w nim (artykule "GW" - red.) drastyczne zdarzenia nie były przedmiotem umorzonego śledztwa prokuratury, ponieważ bohaterka publikacji nie wspomniała o nich ani w trakcie postępowania, ani w skierowanym do sądu zażaleniu na umorzenie śledztwa - napisano w oświadczeniu Prokuratury.
Zaznaczono również, że decyzję o umorzeniu śledztwa podjęto na podstawie opinii biegłych, a nie "jakiejkolwiek ingerencji ze strony któregokolwiek z dwóch Prokuratorów Generalnych, którzy pełnili urząd, gdy było prowadzone śledztwo".
"Gazeta Wyborcza" opisała wczoraj zeznania dorosłej już obecnie kobiety, która miała być w dzieciństwie molestowana seksualnie przez syna Jacka Kurskiego.
Syn Jacka Kurskiego miał molestować pochodzącą z Trójmiasta dziewczynę, odkąd ta skończyła dziewięć lat.
Jacek Kurski zaprzeczył, by wersja historii przedstawionej przez GW była prawdziwa. Skrytykował także postawę swojego brata z redakcji na Czerskiej. Jak ocenił, Jarosław Kurski "kłamliwym atakiem na rodzinę" odreagowuje "kolejną polityczną porażkę swojego środowiska totalnej opozycji".
Źródło: onet.pl / prawy.pl