Covideiści zadowoleni? Starsza kobieta napadła na 10-letnie dziecko za brak maski! "Gówniaro, dlaczego nie masz maseczki"

Starsza mieszkanka Łomianek rzuciła się z rękami na 10-letnią dziewczynkę. Powód? Nie miała na twarzy maski. Zrzuciła ją z hulajnogi, którą 10-letnia Weronika wracała do domu i groziła, że "urwie jej łeb".
Do skandalicznego zdarzenia wywołanego masową propagandą zastraszania społeczeństwa doszło w sobotę. 10-letnia dziewczyna, Weronika około godz. 16 była u koleżanki, by pojeździć razem na hulajnodze.
- Robiło się późno i postanowiłam wrócić do domu. Koleżanka zaproponowała, że mnie odprowadzi. Przed bramą wjazdową zauważyłyśmy starsza panią z białym pieskiem. Zachowała się normalnie. Nawet do głowy by mi nie przyszło, że za chwilę mnie zaatakuje - wyznało dziecko.
Gdy dziewczynka miała wjechać na osiedle, kobieta nagle chwyciła za kierownicę hulajnogi i zaczęła nią szarpać. - Gówniaro, dlaczego nie masz maseczki! - krzyczała kobieta wierząca w mainstreamowy przekaz o wielkiej śmiertelności oraz zaraźliwości SARS-CoV-2.
- Ta pani rzuciła się na mnie i zaczęła wrzeszczeć, gdzie mam maskę. Potem mi groziła i poszczuła psem. Powiedziała, że jeśli jeszcze raz spotka mnie bez maski, "ukręci mi łeb". Nie wiedziałam co mam robić - wspomina przerażona.
Matka dziewczynki, pani Aneta powiedziała, że córka "wbiegła przerażona i zapłakana do domu".
- Zapytałam, co się stało. Usłyszałam, że napadła ją starsza pani i powiedziała, że "ukręci jej głowę", jak ją spotka bez maski - mówi "Super Expressowi" matka dziewczynki.
Furiatka bywała nieraz widziana w okolicy. Nie udało się jej jednak odnaleźć. Sprawę zgłoszono na policję.
Źródło: se.pl