Od dziś wyższy zasiłek dla bezrobotnych!

0
0
0
/ źródło: Pixabay

Od 1 września bezrobotni otrzymają wyższy zasiłek. W pierwszych 90 dniach wyniesie on 1200 zł, a w pozostałym okresie posiadania prawa do zasiłku - 942,30 zł. Podwyższenie zasiłku zakłada ustawa o dodatku solidarnościowym, która weszła w życie w drugiej połowie czerwca.

Ustawa o dodatku solidarnościowym wprowadziła daninę, która - w wysokości 1400 zł - przysługiwała osobom, które straciły pracę w wyniku kryzysu spowodowanego epidemią. Świadczenie było przyznawane maksymalnie na 3 miesiące, w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia 2020 r. - Dodatek solidarnościowy wprowadziliśmy z myślą o osobach, które utraciły pracę w czasie epidemii. Jednocześnie, dzięki inicjatywie prezydenta Andrzeja Dudy, ustawa o dodatku solidarnościowym zakładała podwyższenie zasiłku dla bezrobotnych. Podwyżka zaczyna obowiązywać od września - powiedziała minister Marlena Maląg.

Minister Pracy, rodziny i polityki społecznej podkreśliła, że podwyższoną kwotę zasiłku otrzymają wszyscy bezrobotni - nie tylko nowo rejestrujący się, ale też bezrobotni, którzy już pobierają zasiłek. - Podwyższenie kwoty zasiłku wiąże się z podwyższeniem wszystkich świadczeń, których wysokość uzależniona jest od wysokości zasiłku dla bezrobotnych, np. stypendium przysługującego w okresie odbywania szkolenia, stażu czy przygotowania zawodowego dorosłych, dodatku aktywizacyjnego czy świadczenia integracyjnego dla uczestników centrów integracji społecznej - wskazała Marlena Maląg. Pozostałe zasady przyznawania obniżonej i podwyższonej kwoty zasiłku, w zależności od stażu pracy, pozostaną niezmienione.

Dotychczas zasiłek dla bezrobotnych wynosił 881,30 zł w pierwszych 90 dniach i 692 zł w późniejszym okresie. Według rządowych szacunków łączny koszt podniesienia wysokości podstawowego zasiłku do 1200 zł od września wyniesie w tym roku ok. 658,6 mln zł. W ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy wprowadzona została również zmiana, która zakłada zaliczenie do 365 dni pracy warunkujących możliwość nabycia prawa do zasiłku dla bezrobotnych, okresu pracy w obniżonym wymiarze etatu i z obniżoną wysokością wynagrodzenia poniżej pensji minimalnej. Zmiana dotyczy osób, którym na podstawie marcowej ustawy "covidowej" zmniejszono wymiar czasu pracy, skutkujący obniżeniem wysokości wynagrodzenia poniżej płacy minimalnej.

Eurostat podał także statystyki dotyczące bezrobocia w Unii Europejskiej. Liczba bezrobotnych w Polsce wyniosła w lipcu 544 tys. osób. To o 12 tys. mniej niż w czerwcu tego roku. Dla porównania, w lutym (a więc przed wybuchem pandemii w naszym kraju) Eurostat podliczał grono polskich bezrobotnych na 511 tys. osób.

Co ciekawe przy wprowadzaniu kolejnych zasiłków nie przeszkadza rekordowa dziura budżetowa. Ostatnio rząd na posiedzeniu przyjął nowelizację ustawy budżetowej na 2020 rok. Według niej deficyt przekroczy w tym roku 109 mld złotych. To największa dziura budżetowa w XXI wieku. Jak podano, w projekcie przewiduje się, że dochody budżetu państwa będą niższe od zaplanowanych w ustawie budżetowej o 36,7 miliarda złotych i wyniosą 398,7 miliarda złotych. Wydatki budżetu państwa zostały zaplanowane na 508 miliardów złotych, co oznacza, że będą one wyższe o 72,7 miliarda złotych od przewidzianych w ustawie budżetowej na ten rok. Deficyt budżetowy ma wynieść 109,3 mld zł, wobec zakładanego zerowego deficytu w ustawie budżetowej na 2020 r.". - Najważniejszą informacją podaną przez rząd w komunikacie o nowelizacji budżetu państwa jest informacja o niższych dochodach o ponad 36,7 mld zł. By zrozumieć o jakiej skali dochodów mówimy warto pamiętać, że program rodzina 500+ kosztuje rocznie ok. 41 mld zł. To najbardziej namacalny wpływ kryzysu na budżet państwa – powiedział portalowi businessinsider Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Z niepokojem należy zatem patrzeć w przyszłość jeżeli chodzi o finanse państwa. Rząd Prawa i Sprawiedliwości ma jednak na swoje usprawiedliwienie kryzys jaki przyniósł gospodarce lockdown wprowadzony z uwagi na pandemię koronawirusa. Niebezpiecznie przypomina to sytuację kiedy to zły stan finansów publicznych światowym kryzysem gospodarczym usprawiedliwiał rząd Donalda Tuska. W związku z tymi liczbami rządzący coraz bardziej zaglądają do kieszeni Polaków. Przykładem takiego działania jest na przykład wprowadzenie podatku cukrowego. Pozostaje tylko pytanie, czy naprawdę tędy droga?

DZ

Źródło: rmf24.pl, businessinsider.pl

Źródło: rmf24.pl, businessinsider.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną