Extinction Rebellion zapowiada nielegalną blokadę ulic w godzinach szczytu. Dla klimatu oczywiście
W sobotę w Warszawie przeszedł tzw. marsz dla klimatu. Organizowała go Extinction Rebellion (ER). Organizacja żąda, by rząd ogłosił alarm klimatyczny.
- Ruch powstał w 2018 roku, zdążył już skutecznie sparaliżować Londyn, blokując kilka mostów. Protestują, bo politycy nic nie robią, żeby zatrzymać zmiany klimatu - podaje "Gazeta Wyborcza".
Organizacja jest przekonana, że w razie pozyskania 3,5 proc. społeczeństwa, uruchomiona zostanie "lawina", której efektem będzie wprowadzenie ekoszaleństwa.
ER zamierza dziś blokować ulice w godzinach szczytu, co GW określa mianem "nieposłuszeństwa obywatelskiego".
- Z protestami mieliśmy ruszyć już wiosną, ale pandemia to uniemożliwiła. Niezależnie od czasu niezmiennie walczymy o wprowadzenie zmian systemowych, które zatrzymają katastrofę klimatyczną - przekonuje Agata z ER.
Co ciekawe, działacze ER są "przygotowani na zatrzymania przez policję".
Źródło: wyborcza.pl