Kolejny sukces PO w Warszawie! Most Łazienkowski będzie zamknięty na trzy lata. "Przejeżdża nim codziennie 100 tys. pojazdów"

TVN Warszawa na swojej stronie poinformował, że "obie estakady" przy Moście Łazienkowskim "trzeba wyburzyć i postawić od nowa".
Według TVN Warszawa „jak zły jest stan wiaduktów, najlepiej widać pod spodem".
- Podpory podtrzymują wiadukty, specjalna siatka chroni przechodniów i kierowców przed spadającymi kawałkami. Jeśli remont nie ruszy, będzie w końcu trzeba zamknąć drogę - czytamy.
O tym, że Trasę Łazienkowską trzeba wyremontować, wiadomo od dawna.
- Trasa od lat figuruje na liście dróg do pilnej naprawy - zaznaczono. Istotne jest to, że „to nie będzie zwykły remont wiaduktów", lecz "trzeba postawić je od zera". Remont potrwa 3 lata.
- Trasa Łazienkowska to jedna z najpopularniejszych tras w stolicy. Codziennie przejeżdża nią ponad sto tysięcy samochodów - zaznaczono.
PO (2006-2018 Hanna Gronkiewicz-Waltz, od 2018 Rafał Trzaskowski), zamiast przeznaczać wszystkie pieniądze miasta na niezbędne remonty, wolą kasę warszawiaków marnować na promocję i wspieranie lewaków. Widać to w drugiej awarii w Czajce jak i w sprawie z mostem Łazienkowskim, którego estakady powinny być remontowane razem z remontem mostu w 2015.
Warto przypomnieć, że w lutym 2015 roku, też za rządów PO w Warszawie, Most Łazienkowski płonął przez pół doby. Remont trwał 8 miesięcy.
W wyniku pożaru most został zamknięty, a mieszkańcy stolicy utknęli w korkach. Dodatkowo okazało się, że w wyniku pożaru spłonęły światłowody, którymi dostarczany był Internet dla Ministerstwa Obrony Narodowej i instytucji podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych.
W trakcie pożaru zniszczone zostały również instalacje, którymi dostarczano gaz i wodę. Na szczęście gaz i media dostarczane są awaryjnymi sieciami. Gdyby inne awarie miały miejsce, dostawy mediów do domów części warszawiaków byłyby zagrożone. Zniszczenie światłowodów oznaczało, że zagrożone były dostawy Internetu dla mieszkańców Warszawy, Mazowsza i Podlasia. Światłowody biegnące mostem dostarczały Internet nie tylko dla odbiorców indywidualnych ale też przedsiębiorstw i administracji publicznej.
Przez Most Łazienkowski biegły światłowody Centrum Wsparcia Teleinformatycznego Sił Zbrojnych. Spłonęły też światłowody policji, którymi dysponuje Biuro Łączności i Informatyki. Nie było łączności Centrum Szkolenia Policji w Legionowie i z komendą w Radomiu.
Warto zwrócić uwagę, że spalony Most Łazienkowski nie był chroniony, podczas gdy tęcza na Placu Zbawiciela chroniona była monitoringiem, zraszaczami i obecnością licznych funkcjonariuszy policji. Można odnieść więc wrażenie, że dla władz z PO obiektem strategicznym nie był mosty służący przeprawie setek tysięcy Warszawiaków w ciągu doby, mosty, przez które biegną światłowody polskiej armii i policji, tylko szpetna instalacja promująca sodomię.
Z kolei kolejna, identyczna awaria w warszawskiej oczyszczalni ścieków wskazuje, że dla antyPiS priorytetem nie jest działanie oczyszczalni ścieków tylko finansowanie szkoleń dla lewicowych terrorystów i wspieranie tęczowej demoralizacji.
Jan Bodakowski
Źródło: prawy.pl