Katolicki ksiądz brutalnie zamordowany! Sprawcą bezdomny imigrant

0
0
0
/ źródło: Pixabay

Włoski kapłan Roberto Malgesini padł ofiarą zbrodni dokonanej przez jednego z imigrantów. Do morderstwa duchownego doszło we wtorek rano tuż po godz. 7:00, nieopodal kościoła św. Rocha, przy którym posługiwał ks. Malgesini. Pochodzący z prowincji Sondrio w Lombardii kapłan został ugodzony nożem w plecy, gdy szedł drogą prowadzącą do pobliskiego kościoła. Przechodnie, którzy zauważyli ciało na ziemi, wezwali pomoc, ale było za późno.

Policjanci, którzy interweniowali na Piazza San Rocco, znaleźli nóż, najprawdopodobniej narzędzie zbrodni. Godzinę później na policję zgłosił się domniemany sprawca, niezrównoważony psychicznie bezdomny imigrant. Śledztwo jest w toku.

Ks. Roberto Malgesini zaangażowany był w pomoc licznym w jego dzielnicy migrantom, bezdomny i zmarginalizowanym. Wraz z grupą wolontariuszy codziennie przygotowywał dla nich posiłek. Regularnie odwiedzał też noclegownię dla bezdomnych i zajmował się przyjmowaniem migrantów.

Przybyły na miejsce zbrodni ordynariusz diecezji Como bp Oscar Cantoni zaprosił wszystkich na wieczorny różaniec w katedrze.

- W obliczu tej tragedii Kościół w Como zgromadzi się na modlitwie w intencji swego kapłana ks. Roberta oraz tego, kto zadał mu śmierć - czytamy o oświadczeniu diecezji. Świadectwem na temat życia i duszpasterskiej posługi niezłomnego kapłana podzielił się bp Oscar Cantoni.

- Zamordowany we wtorek w Como ks. Roberto Malgesini bez reszty oddał się ubogim – podkreślił hierarcha. Jak dodał, "służąc bezdomnym nie dbał o siebie, o własne zdrowie". Zdaniem biskupa, było to widać szczególnie w czasie pandemii, kiedy to ks. Malgesini pomimo zagrożenia codziennie spotykał się z bezdomnymi i migrantami.

– Był też świadomy grożącego mu niebezpieczeństwa. Ludzie ulicy, którzy wiele wycierpieli, niejednokrotnie borykają się z różnymi zaburzeniami psychicznymi. Dla mnie był jak syn, ale w Como szanowali go wszyscy – zwracał uwagę ordynariusz Como.

– Postanowił poświęcić się ubogim i ostatnim. Możemy go nazwać duszpasterzem ostatnich. W naszym mieście wszyscy przyjęli go bardzo dobrze i szanowali. Wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i wyznawcy innych religii oraz niewierzący. Widzieli bowiem, jak wielkie było jego zaangażowanie. A przy tym robił to wszystko z wielką prostotą i radością. Był kapłanem szczęśliwym. Jego szczęście wypływało z odkrycia, że może służyć Jezusowi, spotykając się z Nim w Jego żywym ciele, którym są ubodzy. Ubogim oddał wszystko, za nich dziś rano przelał również własną krew – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Cantoni.

– Chcę go zatem wspominać z wielką czcią, bo myślę, że możemy go nazywać męczennikiem miłosierdzia. Miłosierdzia, w którym bez reszty oddajemy się innym w duchu całkowitej bezinteresowności. To miłosierdzie każe nam również przebaczać urazy, przebaczać tym, którzy nas krzywdzą. Oto piękny wizerunek, który pozostawił po sobie ks. Roberto - ocenił hierarcha.

Włochy wciąż borykają się z problemem napływu nielegalnych imigrantów. W sierpniu szef resortu dyplomacji Luigi Di Maio zapowiedział, że władze Italii będą stanowczo przeciwstawiać się temu procederowi.

- Chcę wyrazić się jasno: ci, którzy przyjeżdżają do Włoch nielegalnie, nie otrzymają pozwolenia na pobyt. Jedynym rozwiązaniem jest odesłanie z powrotem - powiedział wówczas Di Maio, który podkreślił jednocześnie wolę współpracy z tunezyjskim rządem.

- Z drugiej jednak strony zjawisko migracji jest bardzo złożone i uważamy, że należy się nim zająć w szerokich ramach. Dlatego potwierdziliśmy absolutną gotowość Włoch do kontynuowania negocjacji w sprawie umowy ramowej w kwestii migracji, regulującej legalne formy pobytu - wyjaśniał polityk. Di Maio zwrócił jednak uwagę na pilną konieczność podjęcia przez władze Tunezji walki z przemytem ludzi. Obiecał, że rząd w Tunisie otrzyma od Włoch wsparcie finansowe na ten cel. W myśl tych postanowień Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Italii ma przekazać tunezyjskim władzom wsparcie w wysokości 11 mln euro na uszczelnianie granic morskich.

Według danych resortu spraw wewnętrznych między 1 sierpnia 2019 a 31 lipca 2020 na wybrzeże Włoch dotarło ponad 21,6 tys. migrantów, prawie 150 proc. liczby z poprzedniego roku. Imigracja gwałtownie nasiliła się w ostatnich kilku miesiącach. Ośrodki dla migrantów na Lampedusie i Sycylii są stale przepełnione.


PZ

Źródło: gosc.pl, misyjne.pl, euractiv.pl


 

Źródło: gosc.pl, misyjne.pl, euractiv.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną