Prof. Rzepliński w ostrych słowach o bojówkarzach napadających na ludzi i kościoły

- Nie ma mojej aprobaty dla wycia pod oknami Kaczyńskiego. Nie podoba się? To trzeba było odpowiednio głosować w wyborach. Mogę się z nim nie zgadzać, potępiać jego politykę, ale gdyby życie pana Jarosława było zagrożone, to stanąłbym w jego obronie, bo taki mam charakter. Nie może być zgody na samosądy - powiedział w rozmowie z Robertem Mazurkiem sędzia Andrzej Rzepliński.
Prof. Rzepliński stwierdził, że "na to, co się dzieje", patrzy "z obrzydzeniem" i "smutkiem". Na uwagę, że demonstracje pod kościołami to novum, sędzia przyznał, że to "niezrozumiałe", gdyż " do kościoła można przestać chodzić".
- Nic się nie dzieje tym, którzy nie chodzą, nikt ich tam na siłę nie zaciąga, nikt ich nie piętnuje. [...] To raczej księżą boją się chodzić po kolędzie, bo spotykają ich niemiłe reakcje - zaznaczył.
- Rozumiem demonstracje przed siedzibami PiS, ale dlaczego idą pod kościoły? - dopytał Mazurek. - A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna? - odpowiedział prof. Rzepliński.
- Nazywa pan tych ludzi hołotą? - zapytał Mazurek. - Nazwijmy ich awanturnikami - odpowiedział sędzia.
Źródło: dziennik.pl