HIT INTERNETU! Jechały na tzw. strajk kobiet robić rewolucję, ale zgasło im auto. "Nie zatankowałam" (WIDEO)

Grupa feministek chciała zrobić rewolucję, a zamiast tego powieliły stereotyp kobiety za kierownicą. Po hucznej, pełnej energii mowie o tym, że "szykują fajne akcje w terenie", zgasło im auto. Okazuje się, że na emocjach i chęci rewolucji samochód nie pojedzie i trzeba było go zatankować...
- Zaczynamy. Szykujemy myślę bardzo fajne akcje w terenie i nie tylko w terenie. I jednocześnie ze zbieraniem podpisów pod projektami uchwał antyprzemocowych... Czekajcie, bo mi samochód zgasł - mówi kobieta na nagraniu, które najpewniej było nadawane na żywo.
Auto nie chciało odpalić, a do kobiet podjechała policja.
- No właśnie zgasł mi samochód i to nie jest żart ani sabotaż - mówi po chwili do policjanta, próbując odpalić auto. Jednak w końcu przypomina sobie, co może być powodem "awarii".
- Paliwo... nie zatankowałam - mówi zrezygnowanym głosem rewolucyjna feministka.
Kobitki ze strajku kobiet jadą protestować. Po około 20 minutach samochód staje. Brak paliwa.
— Dariusz Korolczuk (@copone1dak) November 22, 2020
"Zapomniałam zatankować" ???♂️ pic.twitter.com/VNP8ZAtkeT
Źródło: twitter.com / prawy.pl