Polscy dowódcy zamordowani przez podchorążych w Noc Listopadową. Cz. 1. Generał Maurycy Hauke. [FELIETON]

0
0
0
/ źródło: wikipedia

Wczoraj prezydent Andrzej Duda z okazji 190 rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego stwierdził: „Choć nie udał się zamach na księcia Konstantego, to i tak zginęło siedmiu wysokich rangą oficerów pochodzenia polskiego, którzy służyli carskiej Rosji. Wymienialiśmy tu przed chwilą nazwiska podchorążych, nazwiska podchorążych, nazwisko Piotra Wysockiego, innych dowódców, wymieniamy i uczymy w szkole młodzież o nazwiskach powstańców listopadowych, składamy ich hołd, oddajemy im cześć, pamiętamy o ich bohaterstwie, ale nikt nie pamięta nazwisk tamtych zdrajców, którzy niby mieniąc się Polakami i polskimi oficerami, służyli obcej władzy”. Takiej arogancji, braku wiedzy historycznej i plucia na prawdziwych bohaterów ze strony prezydenta się nie spodziewałem. Dlatego omówię, kim byli dowódcy zamordowani przez podchorążych w Noc Listopadową. I dlaczego mieli o wiele większe zasługi dla Polski, niż Wysocki, Zaliwski, Goszczyński, Nabielak i Mochnacki.

Generał Maurycy Hauke


Pierwszym zamordowanym przez listopadowych głupców był ówczesny generał intendent artylerii i senator Królestwa Kongresowego, hrabia Maurycy Hauke. On sam urodził się w roku 1775 w Saksonii, a rodzina jego ojca wywodziła się z Flandrii. W 1790 roku w wieku niespełna piętnastu lat Maurycy Hauke wstąpił do wojska polskiego. Jeszcze przed uchwaleniem Konstytucji 3 Maja i wynikającej z tego wojny z Rosją awansował on na porucznika. W czasie wojny 1792 roku brał udział w bitwach pod Nieświeżem i Izabelinem, gdzie wykazał się osobistą odwagą. Po przystąpieniu króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do konfederacji targowickiej pozostał w armii. Gdy wybuchło Powstanie Kościuszkowskie awansował na kapitana i walczył w obronie Warszawa. Po III rozbiorze Polski wyjechał i w 1798 roku wstąpił do Legionów Polskich we Włoszech. Służył tam jako kapitan artylerii legionowej. Walczył między innymi w obronie twierdzy Mantua, gdzie dostał się do niewoli austriackiej. Po powstaniu Księstwa Warszawskiego w roku 1806 rozpoczął w jego armii służbę w stopniu pułkownika, a w 1807 roku awansował do stopnia generała brygady w dywizji generała Zajączka. Dowódcą był znakomitym. Kierował oddziałami piechoty na poziomie taktycznym brygady i dywizji. Po fatalnym odwrocie Napoleona spod Moskwy w randze generała dywizji bronił twierdzy Zamość. Bronił znakomicie. Od 15 lutego do 23 listopada 1813 roku. Kapitulacja twierdzy nastąpiła dopiero ponad miesiąc po przegranej przez Napoleona Bitwy Narodów pod Lipskiem. Z liczącego początkowo ok. czterech tysięcy żołnierzy garnizonu Zamościa stracono w zabitych i rannych w blisko dziesięciomiesięcznym oblężeniu blisko 40 procent stanu. Przeciwnik docenił obrońców Zamościa, ponieważ kapitulacja nastąpiła na warunkach honorowych – 2500 żołnierzy wymaszerowało w zwartym szyku. Oficerowie zachowali broń białą i konie, a żołnierze mundury, tornistry i własność osobistą. Tak wybitnego fachowca przejęło wojsko Królestwa Kongresowego. W roku 1826 awansował do stopnia generała artylerii (czyli generała broni) i uzyskał polski indygenat. W roku 1829 został senatorem Królestwa Polskiego i uzyskał tytuł hrabiowski. Maurycy Hauke w Kongresówce sprawował funkcję kwatermistrza generalnego oraz dowódcy korpusów saperów i artylerii, a później kierownictwo Ministerstwa Wojny. Co więcej pobierał jedynie pensję kwatermistrza a korpusem artylerii kierował  za darmo. Pod jego nadzorem polscy artylerzyści stali się wówczas najlepszymi w swoim fachu w Europie i na świecie. Było to wojsko znakomite, tak głupio później zmarnowane przez inteligentnego inaczej generała Skrzyneckiego. W fatalnie rozegranej bitwie pod Ostrołęką szarża baterii artylerii konnej Józefa Bema pod Ostrołęką, ratująca przed pogromem wojsko dowodzone przez owego głupca nie byłaby możliwa, gdyby nie praca szkoleniowa generała Maurycego Hauke.


Śmierć generała


Został on zamordowany przez podchorążych wraz ze swoim adiutantem na Krakowskim Przedmieściu na wysokości Pałacu Namiestnikowskiego wraz ze swoim szefem sztabu, pułkownikiem Filipem Meciszewskiem. Gdy konno jechali od strony Pałacu Saskiego, towarzysząc podróżującym karetą żonie i dzieciom generała. Hauke zostaje przez buntowników wezwany do stanięcia na czele buntu. Gdy odmawia, nazywając ich akcję głupotą i wzywając do powrotu do koszar Hauke i Meciszewski giną od kul podchorążych. Ze zwłok zdarto carskie ordery i odznaczenia, pozostawiono tylko ordery polskie i francuskie. Po oględzinach zwłok naliczono 19 ran od kul. Jego żona ze zgryzoty zmarła w niecały rok później.


Powstaniowa epopeja jego dzieci


Mimo to starsze dzieci generała walczyły w powstaniu. Młodsze car „wziął pod opiekę”. Natomiast trzech starszych synów: Maurycy, Józef i Władysław  w powstaniu wzięło udział. Urodzony w 1814 roku Maurycy Leopold Józef poległ w wieku 17 lat w dniu 18 maja 1831 w bitwie pod Ostrołęką. Maurycy Kazimierz Napoleon Hauke brał udział jako porucznik artylerii w bitwach pod Wawrem, Grochowem i Ostrołęką. Był odznaczony Złotym Krzyżem orderu Virtuti Militari. Awansowany w sierpniu 1831 na kapitana, wziął udział w bitwie o Warszawę. W 1834 roku został zaocznie skazany za udział w powstaniu listopadowym przez władze rosyjskie na powieszenie. W czasie rewolucji 1848 roku przyłączył się do Legionu Mickiewicza. Rok później po licznych zatargach z „płomiennymi patriotami” o umysłowości tych, którzy zamordowali mu ojca opuścił Legion i powrócił do Francji, skąd udał się na emigrację do USA. Zmarł w Nowym Orleanie w 1852 roku. Spoczywa na paryskim cmentarzu Montmartre. Natomiast Władysław Leopold Maurycy porucznik i również kawaler Virtuti Militari, po upadku powstania był urzędnikiem w Suwałkach. Młodsi bracia (wzięci pod opiekę przez cara) służyli w wojsku rosyjskim, jako oficerowie jazdy. Jeden huzarów (utonął w trakcie manewrów pod Krasnymstawem w rzece Wieprz), drugi kirasjerów, a trzy siostry były damami dworu następnego cara Aleksandra II.


Jak widać ciężko generałowi Maurycemu Hauke zarzucić brak patriotyzmu. A nazywanie go zdrajcą, ponieważ nie chciał dopuścić do listopadowej katastrofy to hańba, ale dla prezydenta Andrzeja Dudy.


Piotr Stępień

Źródło: Piotr Stępień

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną