Odwrócone role! Policja zagrożona?

Do działań Policji w początkowym okresie próby wzniecenia rewolucji w Polsce - można było mieć zastrzeżenia, bo nie pomagała tym, którzy byli atakowani. Później zrozumiała swój błąd i stanęła po stronie porządku publicznego - narażając się "strajkującym". Jednak teraz wypada współczuć szczególnie - doszło do próby zamachu...
Jak podaje PAP, w weekend mężczyzna, który był Policji znany z rozbojów, podjechał pod warszawski komisariat i usiłował zwabić do siebie jak największą liczbę policjantów - mówiąc potocznie, trąbił jak oszalały. Działanie jego jednakże miało swój konkretny cel: w samochodzie miał butle z gazem i zamierzał je zdetonować. Gdyby to się udało, zginęłoby wielu ludzi, a jeszcze więcej zostałoby rannych. Niedoszłego zamachowca schwytano, obezwładniono i skierowano do aresztu na okres 3 miesięcy.
Przy okazji, rzecznik KSP, nadkom. Sylwester Marczak odniósł się do bieżących wydarzeń, opowiadając o licznych przypadkach hejtu wobec członków Policji. Nie chciał wszelako powiązać próby zamachu z tzw. strajkiem. Można zatem postawić pytanie, co było przyczyną tak desperackiego aktu, który zakończyłby się nie tylko zabójstwem policjantów, ale i samobójstwem zamachowca. Przeraża jego młody wiek. Czekamy na wyjaśnienie tej sprawy.
Źródło: PAP