''Wybory'' w USA dowodem na bankructwo polityki zagranicznej PiS

0
0
0
/ Fot. ilustracyjne/fot. pixabay

PiS od wielu lat akceptuje antypolską działalność USA w Polsce np. wspieranie przez amerykańską dyplomację tęczowej rewolucji w Polsce (w tym i seksualnej demoralizacji w szkołach, aborcji, homoadopcji), popieranie bezpodstawnych roszczeń żydowskich wobec naszego kraju (których spełnienie uczyniłoby z Polaków niewolników), czy przeciwdziałanie przez Amerykanów niezbędnej repolonizacji polskich mediów.

Tę wyrozumiałość wobec USA partia Kaczyńskiego uzasadnia tym, że USA obronią nas przed rosyjską agresją. Zagrożenie ze strony Rosji jest faktem – Rosja prowadzi imperialistyczną antypolską politykę. Pokładanie nadziei w USA to jednak głupota. Po pierwsze jak Rosjanie nas zaatakują, to zapewne pod hasłem walki z antysemityzmem i homofobią (zabory w Polsce Rosja wprowadziła pod pretekstem ochrony praw mniejszości religijnej, więc pewnie i tym razem będzie bronić praw mniejszości np. seksualnych i etnicznych). Rosyjskie rakiety są na tyle dokładne, że będą omijać amerykańskie bazy – a amerykańscy politycy na pewno nie wyślą amerykańskich żołnierzy, by ci ginęli w obronie jakiś polskich rzekomych antysemitów i homofobów (o to już postarają się sojusznicy Rosji w USA, czyli Żydzi i geje). Na konfrontację militarną władze amerykańskie nie zdecydują się szczególnie w okresie wyborczym (by nie stracić poparcia) – Rosjanie wiedzą, kiedy są w USA wybory i pewnie przed nimi dokonają ataku. USA nie będzie bronić Polaków też, wtedy gdy Amerykanom będzie potrzebne poparcie Rosji w konflikcie z Chinami. Dla Amerykanów ważna jest rywalizacja z Chinami i by mieć lepszą pozycje w tej rywalizacji są skłonni Polskę oddać Rosji (tak jak to zrobili w Jałcie).

Pokładanie nadziei w USA jest tym bardziej głupie, gdy spojrzy się na realia USA. Stany Zjednoczone to kraj, który jest tak słaby, że nie potrafi ani spacyfikować czarnych bandytów z komunistycznej BLM terroryzujących USA, ani przeprowadzić wyborów bez szokujących nieprawidłowości (co USA nie przeszkadza tak eksportować demokracje, że z Syrii, Iraku czy Libii nie został kamień na kamieniu). Ostanie ''wybory'' w USA to tylko konsekwencja bałaganu, jaki panuje w czasie amerykańskich wyborów (możliwe że specjalnie) od lat, wielokrotnych cudów nad urną.

Przykłady tego, jakie były nieprawidłowości w czasie wcześniejszych i ostatnich wyborów prezydenckich w USA, prezentuje na swoich stronach Heritage Foundation w opublikowanym na trzy tygodnie przed końcem wyborów w USA artykule Hansa von Spakovsky i Kaitlynn Samalis-Aldrich.

W raporcie o nieprawidłowościach wyborczych z tych wyborów i poprzednich tym można przeczytać, że:

„W New Hampshire prokurator generalny Gordon MacDonald ogłosił akt oskarżenia przeciwko kobiecie za rzekome głosowanie w mieście Derry podczas wyborów powszechnych w 2018 roku, mimo że mieszka w Waszyngtonie, a nie w New Hampshire.

W akcie oskarżenia stwierdzono, że złożyła fałszywy formularz rejestracyjny wyborcy, a następnie oddała głos za pomocą karty do głosowania nieobecnego.

W Hooksett w stanie New Hampshire Michael Lewis został oskarżony o nielegalne głosowanie w wyborach powszechnych w 2016 r., Mimo że jest mieszkańcem Gruzji, gdzie został aresztowany na wniosek władz New Hampshire.

Koalicja podatników New Hampshire, kierowana przez zarejestrowanego demokratę Eda Naile'a , odkryła, że Lewis wykorzystał stanowe prawo rejestracji wyborców tego samego dnia w Hooksett do nielegalnej rejestracji i głosowania.

A to nie jedyne niedawne przypadki z Granitowego Państwa.

Vincent Marzello został aresztowany za dwukrotne głosowanie w wyborach powszechnych w 2016 r. W Zachodnim Libanie w New Hampshire, raz jako on sam, a następnie ponownie pod nazwiskiem kobiety, Helen Elisabeth Ashley.

W Kalifornii mężczyzna o nazwisku Cezar Peter Abutin został oskarżony o trzy zarzuty popełnienia przestępstwa oszustwa wyborczego. Pomimo śmierci matki Abutina w 2006 roku, głosował pod jej nazwiskiem wiele razy między październikiem 2012 a listopadem 2014 roku, oprócz tego , że głosował pod własnym nazwiskiem.

Przypadki te pokazują, jak czasami może upłynąć wiele lat, zanim dowody w sprawach dotyczących oszustw wyborczych dojdą do skutku, a potencjalni oszuści staną przed wymiarem sprawiedliwości.

Ponadto warto zauważyć, że przypadki oszustw wyborczych często obejmują karty do głosowania nieobecnego.

Zagrożenie dla wyborców przez takie karty do głosowania, które są głosowane poza nadzorem urzędników wyborczych i poza obserwacją obserwatorów ankiet w niezabezpieczonych miejscach, pokazuje wideo, które właśnie ukazało się z Escondido w Kalifornii.

Lokalny mieszkaniec David Sprouse sfilmował osobę spacerującą po swojej okolicy w zeszłym tygodniu, kradnącą pocztę — w tym karty do głosowania — z domu i innych domów.

A Rada Wyborcza stanu Wirginia musiała rozesłać komunikat prasowy ostrzegający wyborców, że sześć skrzynek pocztowych w rejonie Richmond — które mogły zawierać karty do głosowania nieobecnych — uległa włamaniu w pierwszy weekend października.

Wychodzą na jaw inne zagrożenia dla bezpieczeństwa głosowania korespondencyjnego.

Weźmy hrabstwo Hudson w stanie New Jersey. Pracownik poczty został aresztowany za odrzucanie poczty po tym, jak dochodzenie przeprowadzone przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych znalazło ponad 1800 przesyłek, w tym 99 kart do głosowania, w śmietniku.

Na szczęście karty do głosowania zostały odzyskane i przekazane ich docelowym odbiorcom. Niestety nie jest to odosobniony przypadek.

Thomas Cooper, pracownik poczty, przyznał się do zasłonięcia, przekreślenia i zmiany co najmniej pięciu przynależności partyjnych na formularzach wniosków do głosowania nieobecnych w lipcu podczas prawyborów w Wirginii Zachodniej.

W hrabstwie Manatee na Florydzie Larry Wiggins, zarejestrowany demokrata, został aresztowany za złożenie wniosku o kartę wyborczą dla swojej zmarłej w 2018 roku żoy.

W Teksasie cztery osoby, w tym komisarz hrabstwa Gregg, zostały aresztowane w zeszłym miesiącu w związku z ich rzekomym zaangażowaniem w program zbierania głosów, ujawniony przez Biuro Prokuratora Generalnego.

Komisarz Shannon Brown, Marlena Jackson, Charlie Burns i DeWayne Ward stoją w obliczu ponad 130 zarzutów przestępstwa, w tym zorganizowania nielegalnego programu zbierania głosów, nielegalnego głosowania, oszukańczego wykorzystania wniosków do głosowania nieobecnych, bezprawnego posiadania kart do głosowania nieobecnych i oszustw wyborczych w związku z wyborami powszechnymi w 2018 roku, które Brown wygrał zaledwie pięcioma głosami.

Inna sprawa z Lone Star State dotyczy kandydata na burmistrza miasta Carrollton. Zul Mirza Mohamed rzekomo sfałszował co najmniej 84 formularze rejestracyjne wyborców dla nieświadomych mieszkańców hrabstwa Denton, a następnie uzyskał karty do głosowania na ich nazwiska bez ich wiedzy, korzystając z wirtualnej skrzynki pocztowej i fałszywej tożsamości.

Biuro prokuratora generalnego Teksasu stwierdza, że w momencie aresztowania Mohamed wypełniał bardziej oszukańcze listy do głosowania pocztowego.

Istnieje również wiele doniesień o problemach spowodowanych przez urzędników wyborczych, którzy używają niedokładnych, wypełnionych błędami list rejestracyjnych wyborców do wysyłania kart do głosowania nieobecnych. Należą do nich:

Niemiecki dziennikarz, który donosi, że otrzymał trzy karty do głosowania w swojej rezydencji w Waszyngtonie dla poprzedniego najemcy, który przeprowadził się pięć lat temu; gospodyni, która obecnie mieszka w Puerto Rico; i zmarły mąż gospodyni.

Mieszkańcy New Jersey w całym stanie informują, że otrzymali karty do głosowania dla swoich zmarłych krewnych.

Błędy pisarskie, które spowodowały, że 1400 wyborców z Wirginii wysłało dwie pocztowe karty do głosowania na wybory powszechne.

Blisko 100 000 wyborców w Nowym Jorku otrzymało pocztą karty do głosowania z nieprawidłowymi nazwiskami i adresami.

Znajomy jednego z pisarzy mieszkających w Waszyngtonie, który otrzymał pocztą pięć kart do głosowania — dwa dla niego, jedno dla współlokatora i dwa dla osób, które nie mieszkają pod jego adresem od lat.

To podsumowanie ostatnich spraw nie obejmuje nawet 1000 wyborców, do których zwrócono się do funkcjonariuszy organów ścigania w Georgii, którzy głosowali dwukrotnie w czerwcowych prawyborach w tym stanie (raz osobiście, a drugi raz z nieobecnym); lub były kongresman Demokratów i były konsultant polityczny oskarżony w Filadelfii o przekupienie urzędnika wyborczego w celu napełnienia urny fałszywymi głosami w wielokrotnych wyborach; lub nielegalni cudzoziemcy oskarżeni w Północnej Karolinie o nielegalną rejestrację i głosowanie".

Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną