AntyPiS oficjalnie ogłasza KONIEC Strajku Kobiet, którego celem jest aborcja bez ograniczeń za pieniądze podatników

Największym sprzymierzeńcem PiS jest antyPiS . Gdyby nie było groteskowej opozycji, to Jarosław Kaczyński musiałby ją powołać — by dbała o wizerunek Prawa i Sprawiedliwości i swoimi głupimi ekscesami pacyfikowała wszelkie działania opozycji.
Jak wynika z wywiadu „Gasnący płomień rewolucji? Nie, złość się odkłada, refleksja kumuluje [STRAJK KOBIET]" (opublikowanego na antyPiSowskim portalu Oko Press, a przeprowadzonego przez Piotra Pacewicza — sekretarza Bronisława Geremka, współzałożyciela „Gazety Wyborczej" publicysty i aktywisty lewicy) antyPiS publicznie ogłasza koniec Strajku Kobiet. Kolejna inicjatywa antyPiSu zakończyła się jak zawsze, klapą. Groteskowa opozycja nie potrafi głupot wyczynianych przez PiS wykorzystać do odzyskania władzy i zajmuje się sprawami absolutnie nieinteresującymi dla Polaków (prawem do mordowania nienarodzonych dzieci, wspieraniem tęczowej rewolucji, ochroną kasty sędziowskiej, czy bredzeniem o rzekomej katastrofie klimatycznej).
Zdaniem antyPiSowskiego publicysty „okrzyk «wyp******ać» nie przepędził ani władzy PiS, ani hierarchów Kościoła, ani patriarchalnych struktur w polityce, pracy, mediach i rodzinach". Piotr Pacewicz uważa, że „Ogólnopolski Strajk Kobiet staje wobec wyzwania, jakim jest gasnący płomień rewolucji". - Ulice, na które w końcu października i w listopadzie wychodziły dziesiątki i setki tysięcy „wkurzonych kobiet i wspierających nas rozumnych mężczyzn", opustoszały - stwierdził.
Rozmówczyni Pacewicza, Agnieszka Czerederecka, liderka Strajku Kobiet zdradziła, że obecnie w Strajku Kobiet 800 osób tworzy 14 zespołów tematycznych – ale nie wiadomo, ile z nich jest naprawdę aktywnych. Osoby te pracują nad programem Strajku Kobiet.
Z wypowiedzi tej wynika, że - jeśli się zna syndrom deklarujących udział w wydarzeniu i to, że promil z nich naprawdę zdaje sobie sprawę, w czym bierze udział, to wiadomo, że program Strajku Kobiet nie tworzy 800, ale pewnie kilka lub kilkanaście osób – takich, którzy nie mają własnego życia i aktywność polityczna jest dla nich jedyną szansą na relacje społeczne z innymi. Po drugie to, że teraz tworzony jest program Strajku Kobiet, pokazuje, że do tej pory Strajk Kobiet programu nie ma i jego uczestnicy (niczym przysłowiowe lemingi) brali udział w czymś, czego celów absolutnie nie znali – byli zwykłym bezmyślnym "mięsem armatnim" w kampanii tłustych facetów chcących dorwać się do koryta.
Dyskusji nad przyszłym programem Strajku Kobiet towarzyszyć ma "debata na tzw. loomio, internetowym narzędziu komunikacji na dużą skalę" - czyli Strajkowi Kobiet ktoś zapewnił niezbędną cyberinfrastrukturę do organizacji – co pokazuje, że nie jest to spontan.
Kolejne działania Strajku Kobiet są już rozpisane – jak można się dowiedzieć z wywiadu: „w drugiej połowie stycznia OSK wrzuci następną porcję materiału, którą wypuści Rada Konsultacyjna". - Zostało jeszcze dziewięć tematów: zdrowie, psychiatria dziecięca i młodzieżowa, prawa osób LGBTQ+ a także osób z niepełnosprawnościami, kultura, praworządność, prawa zwierząt, propaganda i media oraz No Pasarán, czyli o defaszyzacji Polski - czytamy.
Komentując tę zapowiedź należy przypomnieć, że okrzyk „No Pasarán" to hasło hiszpańskich komunistów, którzy przy wsparciu Związku Sowieckiego Stalina i sowieckich agentów z całego świata (często wiadomego pochodzenia) mordowali hiszpańskich katolików. Komunistyczny antyfaszyzm został stworzony przez bolszewicką Moskwę w 1922 roku, gdy okazało się, że robotnicy na zachodzie wolą dbać o swoje socjalne interesy, a nie być narzędziem sowieckiego imperializmu. Warto też pamiętać, że faszyzm ma na celu podporządkowanie wszystkich dziedzin życia biurokracji państwowej. Dziś program faszystowski urzeczywistnia Unia Europejska, którą Strajk Kobiet popiera. W sferze symbolicznej zaś ważne jest to, że nie tylko postulaty aborcji, sterylizacji i walki z katolicyzmem głoszone przez Strajk Kobiet są zbieżne z działaniami nazistów, ale nawet błyskawica - symbol Strajku Kobiet - jest zbieżny z siegrunem — symbolem Brytyjskiej Unii Faszystów i Socjalistów oraz nazistowskich brunatnych koszul, czyli SA (Die Sturmabteilungen der NSDAP, Oddziałów Szturmowych NSDAP).
Strajk Kobiet dalej popiera postulat „pełni praw reprodukcyjnych, czyli »bezpłatnej antykoncepcji i [...] sterylizacji; [...] przerywania ciąży; [...] in vitro«". - By nie było nieporozumień, przedstawicielka Strajku Kobiet stwierdziła, że chodzi o dopuszczenie aborcji na życzenie, bo to są postulaty Strajku Kobiet „z 2017 roku, kiedy po raz pierwszy się spotkałyśmy po strajku 3 października 2016. Nawiązujemy w nich do haseł argentyńskiej akcji, która teraz właśnie zakończyła się dopuszczeniem aborcji. »Legalna, bezpieczna i darmowa« – Argentynkom się tak udało" - czytamy.
12 listopada 2020 Ogólnopolski Strajk Kobiet przedstawił projekt „Legalna aborcja bez kompromisów", którego celem jest zbiórka podpisów pod legalizacją przerywania ciąży. Według przedstawicielki Strajku Kobiet „23 grudnia 2020 Marta Lempart tłumaczyła, »żeby nie było wątpliwości [...] celem jest legalizacja aborcji, taka jak we wszystkich krajach«".
Celem Strajku Kobiet jest „aborcją na żądanie" legalna i darmowa, czyli finansowana z pieniędzy podatników. Przedstawicielka Strajku Kobiet twierdzi, że postulatem Strajku Kobiet „od początku jest postulat legalnej aborcji".
Z wypowiedzi aktywistki Strajku Kobiet wynika, że personifikacją ich wroga jest Kaja Godek. Kadry Strajku Kobiet wykuwały się w czasie walki z reformą sądownictw i PiS, współpracy z aktywistkami antyPiSu (OSA, KOD, Obywatele), promowania sex edukacji i antydemokratycznej walki z polskim patriotyzmem i prawem polskich patriotów do wolności słowa, zgromadzeń i udziału w debacie publicznej (zwanej przez lewicę akcjami antyfaszystowskimi). Strajk Kobiet definiuje się jako ruch feministyczny.
Jan Bodakowski
Źródło: prawy.pl