Zasługi Polaków dla rozwoju Rosji

0
0
0
/

Rosja od wieków prowadzi antypolską imperialistyczną politykę, również przez swoje pudła rezonansowe w kraju. Prorosyjscy propagandziści, często podszywający się pod polskich narodowców (za co są przeganiani z narodowych demonstracji przez prawdziwych narodowców) non stop bredzą o rzekomych zasługach Rosji dla Polski. W rzeczywistości to nie Polacy mają być wdzięczni Rosji, a Rosja powinna być wdzięczna Polsce za wkład wielu Polaków w rozwój i cywilizowanie Rosji.

Zasługi Polaków dla Rosjan i Rosji opisał w swojej wydanej przez wydawnictwo Fronda pracy „Jak stwarzaliśmy Rosję. Polskie korzenie rosyjskiego imperium" Mariusz Świder.

W audycji radiowej „Siódma 9" autor książki "Jak stwarzaliśmy Rosję. Polskie korzenie rosyjskiego imperium" stwierdził, że jego „książka pokazuje ponad 1000 lat historii relacji polsko-rosyjskich, a w szczególności obecności Polaków w Rosji i ich roli w budowaniu tego państwa". Historyk przypomniał, że najwięksi rosyjscy „kompozytorzy (Strawiński, Szostakowicz), malarze (Wróbel, Orłowski) byli Polakami".

Jak się okazuje „Moskwa została założona przez plemię Wiatyczów. Zarówno Jan Długosz, jak i największy kronikarz rosyjski (Nestor) pisali, że Wiatycze pochodzą z Mazowsza i byli plemionami lechickimi. Kijów został z kolei założony przez Polan, a więc tych samych, którzy zakładali nasze Gniezno czy Poznań". Polacy w Rosji wybudowali też 1500 kościołów katolickich.

Dawid Siuta na portalu „Historykon: w niezwykle krytycznej recenzji książki »Jak stwarzaliśmy Rosję?« stwierdził, „że idea i założenia niniejszej publikacji są bardzo słuszne. [...] Autor za cel wytycza sobie zasypanie olbrzymiej przepaści w stosunkach polsko- rosyjskich na wszystkich niemalże płaszczyznach. Przepaści, która pogłębiała się latami. Świder sposób na jej zniwelowanie widzi we wskazaniu jak dużo mamy wspólnego, jak wiele nasze kraje i społeczeństwa łączy". „Udało się to osiągnąć dzięki lekkiemu stylowi autora i fantastycznej czcionce, w jakiej wydrukowano publikację".

Anna Kruszyńska na portalu „Dzieje" (Muzeum Historii Polski) stwierdziła, że książka „Jak stwarzaliśmy Rosję" przypomniała, że „czym dla Polaków są kroniki Galla Anonima czy Jana Długosza, tym dla Rosjan są »Kroniki Nestora« („Powieść minionych lat"). Wydał je w 1113 roku mnich klasztoru (ławry) pieczerskiego w Kijowie i opisał w nich dzieje Rusi. Co prawda tworzył je ponad sto lat przed powstaniem Moskwy, ale odniósł się do plemienia Wiatyczów. Zapisał, chociażby takie słowa: „Byli zaś Radymicze i Wiatycze z rodu Lachów", a także wyjaśnia, kim są wobec tego Lachowie: „Słowianie [...] siedli nad Wisłą i przezwali się Lachami, a od tych Lachów przezywali się jedni Polanami, drudzy Lachowie – Lutyczami, inni Mazowszanami, inni Pomorzanami". Jak zauważa także Mariusz Świder, pierwotne fortyfikacje budowane przez Wiatyczów na terenie obecnego moskiewskiego Kremla mają charakter analogiczny do tych z Gniezna i Poznania – tzw. konstrukcje hakowe – które były zupełnie nieznane na Rusi".

Autorka recenzji opublikowanej na portalu „Dzieje" przypomniała też, że „pierwszym oficjalnym hymnem carskiej Rosji była pieśń »Niech rozbrzmiewa głos zwycięstwa«, którą skomponował Józef Kozłowski, czyli rodak z Warszawy. W latach 1990/1991-2000 oficjalnym hymnem Rosji była „Pieśń patriotyczna", za której autora uchodzi Michał Glinka. Tylko że i on miał polskie korzenie".

Z tekstu Anny Kruszyńsiej można się też dowiedzieć, że Polską był „caryca Katarzyna I, żona Piotra Wielkiego, która po jego śmierci samowładnie rządziła krajem". Wcześniej pierwszą koronowaną carycą była Polska Maryna Mniszec. Przed nią władczynią Rosji była Gertruda (1025-1108), córka króla polskiego Mieszka II, którą „wydano ją za wielkiego księcia kijowskiego Izjasława Jarosławowicza, syna Jarosława Mądrego, a wnuka Włodzimierza Wielkiego". Władczynią Rosji była też „Helena Glińska, która w 1526 roku została żoną cara Wasyla III i urodziła mu syna Iwana, który do historii przeszedł jako Iwan IV Groźny".

Ważną rolę we władzach carskich, jak pisze autorka tekstu na portalu „Dzieje" odgrywali i inni Polacy Grzegorz Potempski, czyli kniaź Grigorij Potiomkin oraz pierwszy minister spraw zagranicznych carskiej Rosji Adam Czartoryski. Wstyd przyznać, że „pierwszym ministrem spraw zagranicznych tym razem bolszewickiej już Rosji został Wacław Worowski".

Zdaniem Anny Kruszyńsiej Polakiem (choć się tego wstydził) był dramaturg Mikołaj Gogol (czyli Mikołaj Hohoł-Janowski) i dramaturg Fiodor Dostojewski.

Ania recenzentka portalu „Na kanapie" w swej recenzji pracy "Jak stwarzaliśmy Rosję. Polskie korzenie rosyjskiego imperium" wskazała, że „w końcu XIX wieku 23% prokuratorów i sędziów na Syberii to byli Polacy. Nasz naród stanowił niecałe 10% obywateli Imperium Rosyjskiego. Natomiast, aż 22% kadry oficerskiej armii rosyjskiej. Podczas I Wojny Światowej, na 1000 żyjących (aktywnych zawodowo i emerytowanych) generałów rosyjskich 211 było Polakami. Aż 74 z nich — po odzyskaniu przez Polskę niepodległości — zostało przyjętych do Wojska Polskiego". „271 rodów szlacheckich w Rosji pieczętowało się polskimi herbami".

Za książką "Jak stwarzaliśmy Rosję. Polskie korzenie rosyjskiego imperium" recenzentka przypomniała, że „najwięksi polscy kompozytorzy, którzy tworzyli dla Rosji — Szostakowicz, Glinka, Strawiński, Rymski- Korsakow. Lub tancerze — Niżyński, Krzesińska. Kraj ten ma również swoich polskich malarzy, poetów, podróżników, lekarzy, aktorów. Ci, którzy interesują się gospodarką i ekonomią, na pewno kojarzą Andrzeja Wierzbickiego (późniejszy pierwszy minister przemysłu w Rządzie II RP ), Stanisława Glezmera (prezes Rosyjskiego Carskiego Towarzystwa Technicznego, a potem prezes Związku Fabrykantów i Przemysłowców Petersburskich). Bardzo ciekawą postacią jest również Edmund Chrzanowski (twórca rosyjskiej mykologii), jak również Jerzy Kurnatowski (teoretyk i historyk prawa). Ciekawostką jest to, że dwóch naszych rodaków było największymi znawcami kultury klasycznej w Rosji. Pierwszy z nich Tadeusz Zieliński był szefem katedry języka greckiego i dziekanem wydziału historyczno — filologicznego. W 1916 roku został prezesem Towarzystwa Miłośników Historii i Literatury Polskiej w Piotrogrodzie. Natomiast Adrian Piotrowski, gruntownie wykształcony dramaturg i filolog, jak również tłumacz literatury klasyczne, przełożył na rosyjski m.in. " Króla Edypa", a z łaciny przetłumaczył " Satyrykon" Petroniusza".

Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną