TRAGEDIA W TATRACH! Nie żyje dwóch Polaków...

Nie żyje dwóch polskich skialpinistów porwanych przez śnieżną lawinę, która zeszła z Kopy Kondrackiej na słowacka stronę. Trzeci porwany zdołał sam wydostać się spod zwałów śniegu i w godzinach wieczornych w sobotę powiadomił słowackich ratowników górskich.
Z informacji uzyskanej od ratowników TOPR można przypuszczać, że lawina mogła zejść w sobotę około godz. 13.00, jednak z powodu słabego zasięgu sieci w tym miejscu informacja dotarła do centrali ratowniczej dopiero około godziny 20.00.
Jak czytamy w komunikacie Horskiej Zachrannej Służby (słowacki odpowiednik GOPR) na miejsce wypadku, na skuterach śnieżnych i dalej na nartach, udali się zawodowi ratownicy górscy i ochotnicy z Tatr Zachodnich i Wysokich wraz z psami szkolonymi do poszukiwań w lawinach.
Ratownicy za pomocą sond i detektorów lawinowych przeszukali lawinisko i natrafili na dwie zasypane osoby. Niestety, skiaplinistów nie udało się uratować.
Słowaccy ratownicy nie mogli odnaleźć osoby wzywającej pomocy. W trakcie poszukiwań skontaktowali się z nimi polscy ratownicy z TOPR i poinformowali, że poszukiwany mężczyzna przeszedł przez grań Tatr na stronę polską i znajduje się w schronisku na Hali Kondratowej. Mężczyzna nie miał obrażeń, poza lekkim wychłodzeniem. Według relacji słowackich ratowników, mężczyzna sam zdołał odkopać się spod śniegu i następnie próbował znaleźć swoich towarzyszy, przeszukując lawinę za pomocą detektora, ale bezskutecznie.
Źródło: redakcja