Średnie wynagrodzenie w Polsce to ponad 5500 zł brutto!

Przeciętna płaca w średnich i dużych firmach wyniosła w lutym dokładnie 5 568,82 zł brutto - wynika z najnowszych danych GUS. Być może płace nie dopisały tak, jak byśmy chcieli, ale zmiana zatrudnienia jest pozytywna. Idziemy w dobrym kierunku - komentują ekonomiści. Trzeba jednak pamiętać, że luty był miesiącem luzowania obostrzeń.
Pandemia i związane z nią obostrzenia negatywnie wpłynęły na rynek pracy w Polsce. Szczególnie w niektórych branżach doszło do zwolnień, ale ogółem w kraju średnia płaca, porównując rok do roku, cały czas rośnie. Najnowsze dane pokazują, że w lutym w firmach zatrudniających ponad 9 osób zarabiało się średnio 5 568,82 zł brutto. To oznacza wzrost przeciętnego wynagrodzenia o 4,5 proc. względem statystyk z lutego 2020. Najnowsze dane lekko negatywnie zaskoczyły ekonomistów, którzy prognozowali nieco wyższy wzrost płac - na poziomie 4,9 proc. Kwoty podawane przez GUS to oczywiście wartości brutto wynagrodzenia. Na konto statystycznego Kowalskiego wpływa znacznie mniej pieniędzy. W lutym na rękę pracownika zatrudnionego na umowę o pracę wychodziło przy oficjalnych stawkach około 4 tys. zł. Trzeba pamiętać, że dane GUS uwzględniają jedynie duże i średnie firmy. Odrzuca się w nich natomiast te, mające mniej niż dziesięciu pracowników. Na dodatek GUS nie liczy zatrudnionych na umowy zlecenie czy o dzieło, którzy są często gorzej wynagradzani. Przy okazji danych o zarobkach, GUS opublikował informacje na temat zatrudnienia w średnich i dużych firm. Wyniosło ono 6 mln 334,1 tys., a to oznacza spadek o około 1,7 proc. w skali roku. Ze statystyk ubyło blisko 112 tys. zatrudnionych rok wcześniej. Ekonomiści spodziewali się minimalnie większego spadku zatrudnienia – o 1,9 proc. Z kolej w porównaniu ze styczniem, zatrudnienie wzrosło o 0,3 proc. - w lutym przybyło 19,9 tys. zatrudnionych. Trzeba jednak pamiętać, że luty był miesiącem poluzowania restrykcji w gospodarce. Otwarto m.in. galerie handlowe, hotele w reżimie sanitarnym, stoki narciarskie, galerie i muzea. "To zapewne w dużej części - jak pokazują dane dotyczące zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw – przyczyniło się do wyraźnego wzrostu liczby etatów (o 19.9 tys.), umożliwiając tym samym redukcję skali spadku zatrudnienia w ujęciu rocznym” – ocenia Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.
Natomiast ekonomiści mBanku podkreślają, że rynek pracy idzie w dobrym kierunku i wejdzie mocniejszy w kolejne obostrzenia. "Dobre dane z polskiego rynku pracy. Być może płace nie dopisały tak, jak byśmy chcieli (+4,5 proc. rok do roku), ale zmiana zatrudnienia bardzo pozytywna: (+0,3 proc. miesiąc do miesiąca i -1,7 proc. rok do roku ). Obraz rynku pracy jest spójny na wielu płaszczyznach i idziemy w pozytywnym kierunku, do umocnienia rynku pracy” – oceniają ekonomiści mBanku. Monika Kurtek przypomina, że marzec i kolejne miesiące nadal będą na rynku pracy kształtowane przez decyzje związane z pandemią. Trzecia fala, nabierająca aktualnie rozpędu, jeśli przyczyni się do przywrócenia obostrzeń w skali całego kraju, albo co gorsza potrzebne będzie ich pogłębienie, może skutkować ponownym pogłębieniem spadku zatrudnienia i wyhamowania dynamiki płac.
Co ciekawe, w porównaniu z poprzednim miesiącem, pensje wzrosły. Średnia płaca w średnich i dużych firmach wyniosła w styczniu dokładnie 5536,80 zł brutto - wynika z najnowszych danych GUS. Jak zawsze statystyki na początku roku są niższe niż w rekordowym grudniu, ale i tak w skali roku mowa o przeciętnych podwyżkach rzędu blisko 5 proc.
WO
Źródło: money.pl