Jak długo będzie trwać lockdown? Przerażające doniesienia!

Rząd przedstawił założenia Nowego Ładu, w skład którego wchodzą dalsze pompowanie pieniędzy w socjal i wyższe podatki. Oznacza to koniec klasy średniej i nędzę ogółu Polaków zafundowaną na pokolenia. Droga do tego prowadzi jednak przez lockdown. Będzie on trwał tak długo, aż Polacy stracą oszczędności, możliwości zarobku i nie będą w stanie bronić się przed inżynierią społeczną, zmuszeni do zapewnienia bytu sobie i swoim najbliższym.
Odwiedziłem ostatnio sporą galerię handlową. Widok pozamykanych sklepów i garstki ludzi korzystających z nielicznych działających punktów usługowych i gastronomicznych (sprzedających na wynos) uświadomił mi, w sposób wręcz namacalny, z jeszcze nową siłą, co rząd zrobił Polakom. Zamknięte sklepy oznaczają, że nasi Rodacy nie mogą pracować. W tym czasie siedzą w domach i otrzymują zapomogi od państwa, które zamiast polepszać sytuację, znacznie ją pogarszają. Składać się na nią muszą bowiem ci, którzy jeszcze pracę mają.
Nigdy nie podzielałem tezy Krzysztofa Karonia, że socjalizm oznacza przede wszystkim zamach na pracę. Współcześni rewolucjoniści, którym marzy się Nowy Ład, to jednak właśnie robią. Odbierając ludziom możliwość pracy, uderzają w jedną z najbardziej naturalnych i koniecznych czynności człowieka. Nawet podczas wojny i w trakcie katastrof naturalnych ludzie pracowali, bo tylko tak można utrzymać siebie i swoich najbliższych. Miliony bezrobotnych, dołączając do nich także tych, którzy oficjalnie mają pracę, ale nie mogą jej wykonywać, to prosty przepis na nędzę. Już Adam Smith zauważał bowiem, że bogactwo narodów bierze się z pracy, a więc jej brak oznacza nie tylko biedę, ale brak środków do życia.
Każdy dzień przestoju gospodarki to według wyliczeń ekonomistów co najmniej miliard złotych strat. To kolejne bankructwa firm, zwolnienia ludzi, wyprzedawane majątki, topniejące koła zamachowe gospodarki. Pomimo, że wcześniejsze lockdowny nie powstrzymały koronawirusa, rząd i tak kroczy tą drogą, jeszcze zaostrzając obostrzenia.
Już teraz pojawiają się doniesienia, że rząd po cichu dokonuje nacjonalizacji. Upadające hotele są przejmowane przez państwo. Tak stało się z Regent Warsaw Hotel (dawniej Hyatt), pięciogwiazdkowym ośrodkiem przy ambasadzie rosyjskiej w Warszawie. Już przed pandemią rząd planował utworzyć państwowe konsorcjum hotelarskie, które miało postawić hotele w Baranowie dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. Teraz plan ten przybrał nowy kształt. Już teraz rząd mówi o utworzeniu państwowej sieci sklepów spożywczych. Po co jednak tworzyć coś nowego, skoro wystarczy poczekać, aż obecne sklepy upadną i będzie je można przejąć za grosze?
Polski rząd od dawna działa na znaczne osłabienie sektora bankowego, którego dobić może wyrok Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych (ma zapaść pod koniec kwietnia). Byłaby to okazja do nacjonalizacji banków. W kolejce czeka też gastronomia, usługi i wiele innych gałęzi gospodarki. Takie działanie rządu cofnęłoby nas o 30 lat do PRL-u, ale jest coraz bardziej prawdopodobne. Polacy znów staliby się wyłącznie pracownikami najemnymi, zależnymi w pełni od państwa, którzy tak jak za komuny, skupialiby się przede wszystkim na przeżyciu z miesiąca na miesiąc. Rosnące w zawrotnym ceny za śmieci, prąd, gaz, ceny żywności, mieszkań i samochodów, przy olbrzymim zadłużeniu Polaków (za co też odpowiada Rada Polityki Pieniężnej, utrzymując stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie, a przez to zachęcając do brania tanich kredytów), i odbieraniu naszym Rodakom możliwości pracy, jest prostą receptą na pozbawieniu ich majątku. Nie dotknie to oczywiście wszystkich. Działać i bogacić się będą mogły zapewne koncerny, czego domagają się nasi sojusznicy zza morza. Ci, którzy zaakceptują zmiany, będą mogli cieszyć się zresztą względną wolnością gospodarczą, a armia ludzi zbierających konfitury ze współpracy z rządem, dopomoże, żeby on nigdy nie upadł. Tak dzieje się przecież w Korei Północnej i w każdym komunistycznym i totalitarnym kraju.
Nowa książka Christophera Klinsky’iego pt. „Szczepionka na koronawirusa – zagrożenie dla ludzkości?” do kupienia na stronie Polskiej Księgarni Narodowej:
https://polskaksiegarnianarodowa.pl/pl/p/Szczepionka-na-koronawirusa-zagrozenie-dla-ludzkosci/1847
Źródło: redakcja