WOJNA?! Ewakucja dyplomatów z Kijowa! Zełenski uspokaja

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał obywateli do zachowania spokoju w obliczu potencjalnej rosyjskiej inwazji. Dodał, że trwają rozmowy nad doprowadzeniem do spotkania między nim a przywódcami Rosji, Francji i Niemiec.
W telewizyjnym wystąpieniu Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że wycofanie personelu z zachodnich ambasad w Kijowie nie oznacza, że militarna eskalacja ze strony Rosji jest nieunikniona. "Chrońmy swoje ciała przed wirusami, mózgi przed kłamstwami, a serca przed paniką" - dodał ukraiński prezydent.
Rodziny dyplomatów z Ukrainy ewakuuje Kanada. Dotyczy to rodzin osób pracujących w Kijowie. Mają oni tymczasowo wyjechać z Ukrainy ze względu na grupowanie się wojsk Rosji przy granicy rosyjsko-ukraińskiej. Wczoraj Departament Stanu USA polecił opuścić Ukrainę rodzinom amerykańskich dyplomatów. Zgodę na wyjazd dostała też część personelu ambasady w Kijowie. Jako powód podano ryzyko rosyjskiej agresji. Pracownicy obsługi, których obecność nie jest niezbędna do funkcjonowania ambasady, mogą wyjechać z Kijowa na koszt rządu Stanów Zjednoczonych. Amerykański resort dyplomacji podkreślił, że decyzja ta nie oznacza ewakuacji i że placówka w Kijowie będzie funkcjonować normalnie.
Ewakuacja rodzin pracowników ambasad to dyplomatyczna gra - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Stolicę Ukrainy - w związku z zagrożeniem rosyjską inwazją - opuszczają rodziny pracowników i część personelu ambasad pięciu państw, w tym USA. Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że wiele informacji dotyczących zagrożenia Ukrainy należy weryfikować. Wiele też - jak to określił - bez rozumienia globalnego kontekstu może doprowadzić do fałszywych wniosków. To, jak dodał, że niektóre kraje ewakuują swoich dyplomatów, nie oznacza nieuchronnej eskalacji, a raczej jest specyfiką i elementem zawiłej gry dyplomatycznej.
Do tej pory ewakuację rodzin pracowników ambasad z Kijowa zapowiedziały USA, Niemcy, Australia, Kanada i Wielka Brytania. Ukraiński prezydent zapewnił, że sytuacja na wschodzie kraju jest pod kontrolą. Zapowiedział też, że w środę dojdzie do rozmowy doradców przywódców państw formatu normandzkiego - Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji.
Polska nie będzie na razie ewakuować dyplomatów z Ukrainy - poinformował wczoraj w Brukseli wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell wykluczył na razie ewakuację dyplomatów z europejskiej placówki w Kijowie.
Po spotkaniu z kanclerzem Olafem Scholzem w Berlinie prezydent Francji Emmanuel Macron zapewnił, że Paryż i Berlin wzmogą swoje wysiłki na rzecz deeskalacji konfliktu między Rosją i Ukrainą. Szef niemieckiego rządu z kolei podtrzymał swoje stanowisko w sprawie dostaw broni na Ukrainę. Kanclerz Olaf Scholz powtórzył, że Moskwie przyjdzie zapłacić "wysoką cenę" w przypadku dalszej eskalacji napięcia. "Jeśli integralność terytorialna Ukrainy zostanie naruszona, Rosja musi się liczyć z konsekwencjami. Ale może uda nam się rozwiązać ten konflikt drogą dyplomatyczną" - powiedział polityk SPD, ponownie odrzucając opcję dostarczenia Ukrainie broni.
Prezydent Francji Emmanuel Macron opowiedział się za koniecznością współpracy w ramach formatu normandzkiego pod warunkiem spełnienia kryteriów określonych w porozumieniu pokojowym z Mińska. Poinformował, że w piątek będzie rozmawiał przez telefon z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Obaj politycy wskazali na szczególne znaczenie francuskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej i niemieckiego przewodnictwa w grupie G7, będących ich zdaniem "solidną podstawą współpracy". Mówili także o wyzwaniach dotyczących pandemii i wspólnych pracach nad pakietem klimatycznym Fit for 55.
WO
Źródło: IAR