Sikorski, Sakiewicz i Spurek czyli epopeja o utuczonym wieprzu i znieważaniu obrazu zwierząt pozaludzkich (FELIETON)

0
0
0
/

Radosław Sikorski nazwał Tomasza Sakiewicza „utuczonym wieprzem”. Cóż zwykła pyskówka pomiędzy towarzyszami. W końcu ten pierwszy latami jako minister (i to zarówno za PiS-u, jak i PO) robił... łaskę Amerykanom, a drugi może się poszczycić orderem od Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, a na łamach jego mediów słowo „Wołyń”, jakoś nie może wyjść jego „dziennikarzom” spod klawiatury.

A jego „Gazeta Polska” już dawno powinna się nazywać „Gazeta Ukraińska”, to „GPC” jest głosem ukraińskim. Tak więc zarówno o jednym, jak i o drugim mam zdanie jak najgorsze. Tak więc z jednej strony mamy Radzia, który jest sfrustrowany, że chociaż jest europosłem  a w zasadzie jest mężem swojej żony, a z drugiej strony Tomuś gazeciarz twardo idzie w Dorotę Wellman i Annę Komorowską. Ciekawe, jakim słowem Sikorski musiałby określić Lampart, którą gościł u siebie na kanale? Czy też jakimś słowem związanym z trzodą chlewną, czy może z koszernymi aniołami?

Jak cham z chamem

Ot pyskówka, jak pyskówka. Kiedyś zajmowały się tym kolegia do spraw wykroczeń. Sprawa jest na poziomie tej z lat 60-tych gdy jeszcze było to sądzone, a kolegia do spraw wykroczeń dopiero powstawały jakaś kobicina ze wsi przed sądem skarżyła się, że sąsiadka ją wyzywa od rusałki, a na uwagę sędziego, że to ładna nazwa odpowiedziała „u nas na wsi rusałka to taka, co ją kazdy rusa”. Taki jest mniej więcej poziom dyskutantów, choć w mojej opinii Radek i Sakiewicz są poniżej tych wiejskich babin i są zwykłymi chamami. Całe to wydarzenie to nic ważnego, ani nic zabawnego. Mogę więc kupić sobie orzeszki, piwo, usiąść na kanapie i popatrzeć, jak się nawzajem wyzywają, a potem biją, choć nie kibicuję żadnemu. 

Przybycie wegańskiej księżniczki na tęczowym jednorożcu

I nagle do tego twitterowego tandemu dołącza..., niczym wegańska księżniczka na tęczowym jednorożcu LGBTQRWA europoślica Sylwia Spurek. Czterdziestoletnie zwierzę ludzkie, u którego to stworzenia niezdrowa anorektyczna chudość, zapadnięte policzki, ziemista cera i komunistyczny fanatyzm w ślepiach wskazują na brak w organizmie białka pochodzenia zwierzęcego i witamin rozpuszczanych w tłuszczach. Ta kobieta jest chora na ciele i umyśle. Przynajmniej taka jest moja opinia, może to wynik tego, że nie przepadam za  skrajnymi lewakami przekonanymi o swojej słuszności, nawet gdyby cały świat uważał inaczej. I próbującymi na siłę innych uszczęśliwiać swoją chorą ideologią.

Nie dosyć, że świnki zjadają to jeszcze obrażają...

I pańcia się się oburzyła. Jednak nie samymi wyzwiskami. Tylko stwierdziła, że określenie „utuczony wieprz” pogłębia stereotypy o świniach i jest brakiem szacunku dla „zwierząt pozaludzkich”. Cóż jako zwierze ludzkie anorektyczna Sylwia jest formą życia tak specyficzną, że za każdym razem jak czytam coś o niej, to sprawdzam czy to nie przypadkiem jakiś aszdziennik, albo kabaret złożony z rozmaitych małp człekokształtnych. Tudzież, czy jakiś dowcipniś twitterowy pokroju Pana Bobra mnie nie wkręca. I prawie zawsze okazuje się, że to Sylwia Spurek sama z siebie.

Front wegańsko-bambinistycznych świrów

 Każdy świr i to nawet ten najgorszy zbiera wokół siebie grono wielbicieli piszących na przykład: „Proszę się nad tym zastanowić. Czy naprawdę walka o szacunek dla zwierząt pozaludzkich zasługuje na drwiny? Czy naprawdę nie rozumie Pan, że taki język wzmacnia przedmiotowe myślenie o zwierzętach, wzmacnia kulturę wykorzystywania, eksploatacji, zabijania zwierząt”? Tudzież: „Bo ma rację, nie dość że te zwierzęta są mordowane to jeszcze używa się negatywnych określeń pod ich nazwa! Szczyt hipokryzji jeść coś i potem używać jako negatywny epitet”!

Straszne czasy – kiedyś wieprz to był samiec świni tuczony na mięso i wyroby, a teraz to przejaw rasistowskiej kultury wykorzystywania zwierząt i mizoginii w języku wobec zwierząt nieludzkich. Przynajmniej według pewnej europoślicy.

 

Piotr Stępień

 

 

Źródło: Piotr Stępień

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną