PILNE spotkanie Pentagonu w Europie! Rosja wskazuje na Naddniestrze, a Londyn wysyła czołgi do POLSKI! Krok od III WOJNY ŚWIATOWEJ?

Sytuacja wokół Ukrainy jest bardzo dynamiczna i kilka rzeczy wskazuje, że być może konflikt przerodzi się wkrótce w konflikt globalny. Przejście zaś w konflikt kontynentalny wydaje się być zaś bardzo prawdopodobne.
Pilne spotkanie w Ramstein
Rzecznik Pentagonu John Kirby poinformował, że sekretarz obrony USA Lloyd Austin spotka się 26 kwietnia w bazie lotniczej Ramstein w Nadrenii-Palatynacie w Niemczech z przedstawicielami wielu państw. Tematem spotkania ma być omówienie wojny na Ukrainie.
Co ciekawe, Kirby nie ujawnił zbyt wielu szczegółów, chociażby tego, kto konkretnie przybędzie. Wyjawił jednak, że spotkanie nie obejmie wyłącznie przedstawicieli państw będących członkami NATO. Można spekulować, że na spotkaniu niejako w roli sojusznika pojawią się przedstawiciele Ukrainy, ale także Szwecji czy Finlandii.
Co ważne, celem spotkania – jak podkreślił Kirby – ma być „zapewnienie trwałego bezpieczeństwa i suwerenności Ukrainy”. – Rozmowy będą dotyczyć się również potrzeb obronnych Ukrainy wykraczających poza obecną wojnę – powiedział rzecznik Pentagonu. Jednocześnie USA ogłosiły kolejną pomoc wojskową dla Kijowa w wysokości 800 mln USD. Warto przypomnieć, że Rosja tydzień temu wysłała oficjalne ostrzeżenie do Waszyngtonu, że w razie niezaprzestania wspierania Ukrainy nastąpią „nieprzewidywalne konsekwencje”. Jak widać, tutaj sytuacja eskaluje.
Ukraina i eskalacja w Naddniestrzu?
Rosja nie pozostaje dłużna i również zapowiada ruszenie naprzód. Kreml zwrócił uwagę na prorosyjską, nieuznawaną przez większość państw świata Republikę Naddniestrzańską. Temat pojawił się przy zapowiedzi „drugiej fazy operacji specjalnej”. Kreml zapowiedział, że celem będzie uzyskanie kontroli nad Donbasem, stworzenie korytarza lądowego z Rosji do Krymu oraz przejęcie kontroli nad południem Ukrainy, by uzyskać „kolejne wyjście do Naddniestrza, gdzie odnotowuje się fakty ucisku ludności rosyjskojęzycznej”. Plan ten ogłosił p.o. dowódcy rosyjskiego Centralnego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej Rustam Minnekajew.
Słowa o rzekomych uciskach wobec ludności rosyjskojęzycznej sugerują możliwość interwencji zbrojnej Rosjan w tamtym regionie. Efektem mogą być starcia z Rumunią – państwem członkowskim NATO. W takim przypadku doszłoby do III wojny światowej. Możliwe jest jednak, że to formalnie nie Rosja, a właśnie Naddniestrze dokona agresji, mając mocne wsparcie rosyjskiej armii.
Oczywiście, jest możliwe, że to tylko słowa i prężenie muskułów. Ze względu na toporną propagandę lejącą się z obu stron konfliktu, ciężko orzec, w jakim stanie jest rosyjskie wojsko i jakie mają możliwości.
Skandynawia
Groźba zawisła także nad Finlandią i Szwecją. Państwa te drastycznie zmieniły swoje podejście do NATO i niewykluczone, że w krótkim czasie dołączą do sojuszu. TUTAJ można przeczytać więcej na ten temat. Minister obrony Szwecji Peter Hultqvist powiedział, że oba państwa otrzymały „cały katalog zagrożeń” w razie przystąpienia ich do NATO. Nie ujawnił jednak szczegółów, o jakie konkretnie zagrożenia może chodzić.
Natomiast wcześniej były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że w efekcie Rosja może rozmieścić w rejonie Bałtyku broń jądrową.
Szefowa szwedzkiego MSZ Ann Linde oceniła, że rosyjskie groźby wobec Szwecji to ważny wskaźnik przy analizie ewentualnego wstąpienia kraju do NATO. – Rosja wyraźnie dała do zrozumienia, że tego nie chce i zareaguje na różne sposoby. Uważamy, że jest to niedopuszczalny sposób nierespektowania faktu, że każde państwo samo decyduje o swojej polityce bezpieczeństwa – powiedziała Linde.
Według gazety „SVD”, premier Szwecji Magdalena Andersson chce, by jej kraj przystąpił do NATO już w czerwcu. Finlandia ma podobne plany, zamierza podjąć decyzję „w ciągu kilku tygodni”.
Londyn zbroi Polskę?
„The Independent” powołujący się na wypowiedź premiera Zjednoczonego Królestwa Borisa Johnsona poinformował, że Londyn wyśle na kontynent czołgi. Ich celem jednak nie będzie Ukraina... a Polska.
– Przyglądamy się temu, co możemy zrobić, aby wspomóc kraje takie jak Polska, które mogą chcieć wysłać cięższą broń do Ukrainy – powiedział cytowany przez „The Independent” premier Johnson. Miałoby to „załatać wyrwę” w uzbrojeniu polskiego wojska, jaka powstanie na skutek przekazania sprzętu Kijowowi przez Warszawę. Ciekawe jest, że Brytyjczycy nie chcą jednak samodzielnie przekazywać pomocy wojskowej, ale de facto wykorzystują nas jako pośredników.
Media przypominają, że Johnson potwierdził, iż ukraińscy żołnierze szkolą się z obsługi sprzętu na terenie Zjednoczonego Królestwa. Z kolei szkolenie z obsługi sprzętu przeciwlotniczego odbywa się na terytorium Polski.
Dominik Cwikła
Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube
Źródła:
fot. U.S Government/Chad J. McNeeley/CC BY 2.0/Flickr/Tt/Kancelaria Premiera/YT/RT (kolaż)
Źródło: nczas.com / kontrrewolucja.net / onet.pl / independent.co.uk / prawy.pl