Kłamstwo i nienawiść

0
0
0
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej / Screenshot - YouTube (Onet News)

Choć już kilka dni minęło od konwencji PO, to reperkusje po występie Donalda Tuska nie milkną. Lider Po od dłuższego czasu jeździ konsekwentnie na spotkania z wyborcami i z zapałem sieje nienawiść, bo tylko to mu dobrze wychodzi. Na takich spotkaniach trudno szukać jakiegoś programu wyborczego. Jedyna ich narracja to odmieniany we wszystkich przypadkach PiS. Jednego możemy być pewni – rozprawienia się raz na zawsze z PiS-em. Izabela Leszczyna powiedziała przecież, że oni mają doskonały program, ale go ujawnią dopiero po wyborach, bo inaczej PiS go ukradnie. Czyli: wyborco kupuj kota w worku. Nie będziesz przynajmniej miał pretensji, że cię oszukano, bo o żadnych obietnicach nie słyszałeś. Może to i lepiej, bo poprzednio Tusk obiecywał złote góry, a później z niczego się nie wywiązał.

Teraz pokonanie PiSu stało się jego prawdziwą obsesją. Nie cofnie się przed niczym – z rozpętaniem rewolucji włącznie. Zapewniał na spotkaniu w Radomiu, że w razie przegranych wyborów jest jeszcze ulica i tam wyciągnie ludzi. Sprawiał wrażenie, że spadł z księżyca. Mówił tak, jakby za miedzą nie toczyła się krwawa wojna, jakby nie spustoszyła nas, tak jak innych, pandemia, która znów szykuje się do ataku. Inflacja spadła nam z nieba i tylko my ponosimy jej bolesne skutki. Paliwo zdrożała – PiS jest winien, żywność drożeje – pogonić PiS! W swoich argumentach odwoływał się do rzekomej opinii ekspertów, opublikowanych w „Rzeczpospolitej”, jakoby chleb pod koniec roku miał kosztować 30 zł. i to wszystko wynika z nieudolności rządu. Tylko w rzeczywistości cytowany artykuł zawiera zupełnie inne treści. Słowa w nim nie ma o winie rządu i przewiduje się, że ceny żywności będą spadać w przyszłym roku, czyli jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy. Jego pretorianie uciekali później przed dociekliwymi pytaniami dziennikarzy, albo zarzekali się, że nic takiego nie słyszeli, choć siedzieli w pierwszym rzędzie.

Wizjoner opozycji zapewniał solennie, że wystarczy mu 400 dni, aby wszystkich „ żelazną miotłą” powymiatać. On ma dość determinacji – dowodził – aby tego dokonać. Nie jest zbyt delikatny do takiej roboty – zapewniał. Były pogróżki także wobec o. Rydzyka, abp. Jędraszewskiego. Straszenie młodych, jakoby PiS miał zabronić rozwodów, aborcji, zaglądał młodym ludziom do łóżek. Nawoływał mężczyzn, aby bronili swoje kobiety przed piekłem PiS. Spotkało się to z aplauzem 6-tysięcznej publiczności. Zapewniał, że zaraz po wyborach wyprowadzi prezesa NBP prof. Glapińskiego, prezes Trybunału Konstytucyjnego .

Chodził po małej arenie coraz bardzie nakręcany nienawiścią, zaciskał dłonie, twarz zionęła mu potrzebą zemsty. W sumie żałosny spektakl i uwertura do tego, co nas czeka w kampanii wyborczej opartej nie na faktach, ale jedynie na emocjach.

Lidera opozycji wspierają dzielnie jego bojówkarze. Ostatnio dali pokaz w Inowrocławiu podczas spotkania Jarosława Kaczyńskiego z wyborcami. To lotne bojówki, które tylko czekają na zlecenie i z każdych zakątków Polski ruszają do ataku. Wykrzykują wulgarne hasła, plują na policjantów i lżą ich najbardziej wulgarnymi epitetami. Chcą sprowokować służby porządkowe, aby później robić filmiki i rozsyłać je tam gdzie trzeba. Jeden z nich Krzysztof Konikowski, właściciel firmy ze Żnina przyznał się do tego z rozbrajającą szczerością: „można na to patrzeć tak, że ja tam byłem po to, żeby ich sprowokować, a oni po to, żeby nie dać się sprowokować”. W zadymie w Inowrocławiu policjanci, gdy nie udało się uspokoić bojówkarzy, użyli miotacza gazu. Na nagraniu po incydencie widać Konikowskiego, jak siedzi na trawie i płacze, a ratownicy medyczni udzielają mu pomocy. Wcześniej bojówkarze zwoływali się na „spacer dla prezesa przed szkołą muzyczną w Inowrocławiu”. Zawsze na aktywne wsparcie Tusk może liczyć ze strony Katarzyny Augustynek, zwanej nie wiedzieć dlaczego Babcią Kasią. Jest to najbardziej wulgarna, agresywna kobieta, która pławi się w nienawiści. Była nawet nominowana do tytułu Warszawianki Roku. Na szczęście po dwóch dniach politycy PO po oburzeniu warszawiaków, wycofali się z tej kandydatury.

Lotne brygady opozycji powstały jeszcze za chwalebnej działalności KOD. Wtedy dawały prawdziwe popisy swego męstwa. Wzmocnione, przetrwały do dziś i zawsze opozycja może na nich liczyć. Będą prowokować, lżyć policję, pluć, uciekając się do fizycznej agresji. Nie ma granic, których wściekłe grupy by nie przekroczyły. „Skala ataków na nas jest wręcz niewyobrażalna. Stosowany jest wachlarz prowokacji. Nawet fizycznych – popychania policjantów, napierania na szpaler, szarpania płotów, a nawet rozpylania gazu czy plucia na mundur. O słownych nie wspominam, bo je dobrze znacie. Możecie wymyślić dowolne wyzwisko – na pewno wobec nas już padło” – mówił jeden z funkcjonariuszy już w 2018 r.

Siewca nienawiści, Donald Tusk ma swoich wiernych bojówkarzy i w swej agresji nie cofnie się przed niczym. W tych trudnych, niepewnych czasach huśta niebezpiecznie łodzią, nie zastanawiając się nawet przed jej wywróceniem. Czeka nas trudny czas. Prawdziwa kara, że król Europy został wyrzucony za burtę Brukseli i wylądował znów u nas, aby siać kłamstwa, niepokój i nienawiść.

 

Maria Górzna

Źródło: Prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną