Czy w Polsce zabraknie węgla?

Onet twierdzi, że dotarł do dokumentu, z którego wynika, że premier zlecił spółkom Skarbu Państwa pilne kupienie kilku milionów ton węgla, bo może go zabraknąć gospodarstwom domowym na zimę.
Jak czytamy na portalu: „Jak wynika z decyzji premiera Morawieckiego datowanej na 13 lipca br., Prezes Rady Ministrów polecił spółkom: PGE Paliwa oraz Węglokoks zakup w okresie do 31 sierpnia 2022 r. węgla energetycznego, który ma być wykorzystywany przez indywidualnych odbiorców gospodarstw domowych”.
Chodzi o niebagatelną ilość, bo 4,5 mln ton węgla. Z tego GE Paliwa ma w ciągu półtora miesiąca zakupić 2,5 mln ton, a katowicka spółka Węglokoks – 2 miliony.
Absurd polega na tym, że polskie złoża węgla są uznawane za jedne z największych na świecie i mają wystarczać na potrzeby Polski na 250 a nawet 300 lat. Wiele lat propagandy, że węgiel to przeżytek, a kopalnie trzeba zamknąć spowodował jednak całkowitą zapaść i utratę bezpieczeństwa energetycznego Polski. Niestety, rząd Zjednoczonej Prawicy zamiast odbudować i unowocześnić wydobycie węgla, zgodnie z polityką unijną, zapowiada dalsze zamykanie kopalń. Robi to w tym samym czasie, kiedy Niemcy wracają do węgla. O to zresztą chodzi. Aby Polska zawsze była biedna i skazana na import.
Jak zauważa profesor Marek Ściążko z Centrum Energetyki Akademii Górniczo-Hutniczej, Polska powinna iść śladem Chin i postawić na reaktory, w których dochodzi do zgazowania węgla. Jest to nowoczesna technologia, w którym przekształca się węgiel w gaz.
Źródło: Źródło: Onet/Energetyka24