Ukraińską uciekinierkę zgwałcił rodak, a media manipulują żeby to wskazywało na Polaków (FELIETON)

Krzywda młodej dziewczyny, ale bez podania narodowości sprawcy

A więc z artykułu możemy się dowiedzieć, że „18-letnia Ukrainka przeżyła prawdziwy dramat. Anna B. uciekła przed wojną z Ukrainy do Polski. Nie spodziewała się, że to tutaj spotka ją krzywda. W Polsce przebywała już matka dziewczyny, dlatego 18-latka przyjechała właśnie do Wrocławia. Natalia B. mieszkała ze swoim konkubentem Mykołą V.” I jakie zdziwienie, że to właśnie Mykoła V. najpierw upił dziewczynę, a następnie zgwałcił.

Prokuratura Okręgowa wyjaśnia

Jak powiedziała rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Dziewońska:

„Mykola V. przemocą i podstępem doprowadził Annę B. do obcowania płciowego oraz poddania się przez pokrzywdzoną innej czynności seksualnej, wykorzystując jej łatwowierność, brak doświadczenia życiowego i seksualnego, przewagę fizyczną oraz upojenie alkoholowe pokrzywdzonej spowodowane podaniem jej przez podejrzanego alkoholu”.

Obleśny, lubieżny starzec z importu

A więc wyglądało to tak – dziewczyna chlała alkohol w towarzystwie trzy razy starszego konkubenta swojej starej. I chłopa na nią wzięło. A pomimo faktu, że był nachlany i nie za młody (choć w sumie i nie stary bo 60 lat to nie jest wiek, kiedy już się nie da) to zgwałcił. I to skutecznie. Obleśny lubieżny starzec. I to na dodatek z importu. Dziewczyna po gwałcie zgłosiła sprawę na policję. Została przebadana przez lekarza i przesłuchana. Następnie, „w wyniku przeprowadzonego postępowania przesłuchano podejrzanego i świadków”. Co oznacza, że prokurator nadał sprawie dalszy bieg, a wobec 60-letniego Mykoły V. zastosowano 3-miesięczny areszt tymczasowy. Czekając na proces, który w naszych warunkach może się odbyć za rok, czy dwa. A gdyby się okazało, że Mykoła był niewinny to polski podatnik mu jeszcze odszkodowanie zapłaci za niesłuszny areszt i przewlekłość postępowania.

Cudzoziemiec gwałci cudzoziemkę, ale to nasza wina bo w Polsce

Dożyliśmy czasów, kiedy według pismaków fakt, że cudzoziemiec gwałci cudzoziemkę (w tym wypadku Ukrainiec Ukrainkę) to nasza wina. Ponieważ to się stało w Polsce. I powinniśmy się z tego powodu wstydzić. Co więcej jest to efektem kultury gwałtu, który panuje wśród Polaczków, nie to co na zachodzie, gdzie nie ma żadnych gwałtów, tylko jest „ubogacenie kulturowe”. I oczywiście bezpośredni sprawcy, którzy są czarnego, albo oliwkowego koloru skóry wcale nie są temu winni. W przeciwieństwie do faktu, że jak Ukrainiec zgwałci Ukrainkę w Polsce to jest to wina wszystkich, polskich samców. Mówicie, że to nielogiczne? Cóż nie wymagajmy od lewactwa logiki, bo gdyby rozumieli ciąg przyczynowo-skutkowy i znali podstawy logiki, to nie byliby lewakami. Dotyczy to zarówno poglądów ekonomicznych, jak i obyczajowych, czy kultury prawnej. Dlatego tytuły autorstwa dziennikarki – idiotki w rodzaju: „ 18-latka uciekła przed wojną. Została w Polsce zgwałcona” to nie wyjątek, tylko pewien standard lewackiego pseudodziennikarstwa. I możemy się spodziewać większego wysypu zideologizowanych tytułów skierowanych do innych lewaków, idiotów i analfabetów funkcjonalnych. A że takich typów jest coraz więcej to w młodym pokoleniu liczba kretynów głosujących na lewicę wzrasta lawinowo.

Jak widać każdy powód jest dobry, że dojechać Polaczków. Nawet jeśli sprawcą przestępstwa jej obcokrajowiec (przeważnie jakiś Ukrainiec w związku z tym, że ich jest w Polsce najwięcej, a to przekłada się na statystykę przestępstw) to winne temu jest polskie społeczeństwo, a nie bezpośredni sprawca.

Zdzisław Markowski