Współwięzień zdradził tajemnice zabójcy Adamowicza

Więzień, który przebywał w celi z zabójcą Pawła Adamowicza, zdradził przed sądem, jak się zachowywał i co mówił zabójca.
Przypomnijmy, że do zamachu na Pawła Adamowicza doszło 13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Stefan W. wszedł na scenę i trzykrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska, który nie przeżył ataku.
„Stefan W. dziwnie się zachowywał. Jak leciały wiadomości, "Fakty" TVN, to wyzywał ludzi z Platformy Obywatelskiej. W środku nocy mówił sam do siebie, lunatykował” - opowiadał Mateusz U., współwięzień.
Dodał też: „Był typem samotnika. Ciągle oglądał telewizję i czytał "Gazetę Wyborczą", "Dziennik Bałtycki", "Politykę", "Wprost" (…) Powtarzał, że Platforma Obywatelska zmarnowała mu życie. Kiedy widział w wiadomościach Tuska, wyzywał go od k...w. Myślę, że Stefan W. był uzależniony od leków, bo chodził do ambulatorium, ale lekarka nie wydawała mu leków”.
Źródło: Redakcja