Niemiecki Die Welt: „Ukraina nie złamie przeważającej siły Rosjan i nie wygra wojny”.

Niemiecka gazeta Die Welt twierdzi, że Putin nie przegra wojny i trzeba się z nim jak najszybciej dogadać.
„Warunkiem poważnej polityki zagranicznej jest spojrzenie rzeczywistości w oczy: Ukraina nie złamie dziesięciokrotnej przewagi Rosjan, Putin nie jest międzynarodowo izolowany, a sankcje gospodarcze nie powstrzymają go. Zachodowi pozostaje tylko jedna opcja” – napisał w piątek główny komentator niemieckiego dziennika „Die Welt” Jacques Schuster.
Autor zastrzega na wstępie, że polityka Zachodu realizowana po ataku Rosji na Ukrainę była słuszna i nie miała alternatywy. Gdyby Amerykanie i Europejczycy nie sięgnęli po wszystkie, z wyjątkiem stania się stroną wojny, dostępne środki, Putin odebrałby tę „rozpaczliwą apatię” jako zaproszenie do walki z Zachodem. Gdyby Niemcy wyłamały się z tej polityki, próbując zająć pozycję pośrednika między Wschodem a Zachodem, trwałe szkody dla kraju byłyby ogromne.
„Dotychczasowe decyzje Zachodu były właściwe” – podkreśla Schuster. Jak zaznacza, pozytywna ocena pozostanie aktualna nawet wtedy, gdyby Rosja wstrzymała całkowicie dostawy gazu. „Niemcy radziły sobie już z większymi kryzysami. Trochę więcej odwagi nie zawadzi” – zauważa komentator.
Zdaniem Schustera polityka zagraniczna polega także na „pozbywaniu się możliwie wszystkich złudzeń”. Błędne wnioski występują w Niemczech w formie niezdolności do zrozumienia faktycznego sensu faktów, zawężonego przez narodowe okulary spojrzenia na wydarzenia oraz „idealizowanie i mitologizujące wygładzanie przebiegu wojny i kryzysu”.
Komentator wzywa do zerwania z trzema „marzeniami sennymi”: 1. Że zachodnie sankcje zmuszą Rosję do zmiany (polityki). 2. Że Moskwa jest w świecie izolowana. 3. Że Kijów zwycięży.
„Putin nie padnie pod presją sankcji na kolana, nie tylko dlatego, że sprzedaż gazu i ropy nadal kwitnie, ale przede wszystkim dlatego, że dyktatorzy gwiżdżą na narzekania swoich poddanych, ponieważ Rosjanie przyzwyczaili się przez stulecia do niedoborów, a także dlatego, że w XX wieku sankcje nie zmusiły żadnego reżymu do wycofania się” – czytamy w „Die Welt”.
Źródło: Die Welt