Puste ramy (FELIETON)

Podczas obchodów symbolicznej daty 17 września, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński zainagurował kampanię „Puste ramy”. Podczas konferencji prasowej w Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie zaprezentował siedem nowych wniosków restytucyjnych. Na szczęście co pewien czas w wyniku długich i żmudnych negocjacji udaje się nam uzyskać zwroty niektórych zrabowanych dzieł sztuki.
Podczas II wojny światowej straciliśmy dużą część naszych zbiorów muzealnych. Systematycznie rabowano nam zbiory publiczne, prywatne jak i kościelne. Czynili to nie tylko Niemcy, ale także Sowieci. „17 września 1939 r. na ziemie polskie wkroczyła Armia Czerwona, a później wraz z przesuwającym się frontem wschodnim, do Polki weszły tzw. brygady trofiejne, jednostki złożone ze specjalistów różnych dziedzin kultury – mówiąc precyzyjnie, ze złodziei, którzy zajmowali się rabowaniem dzieł sztuki” – mówił Piotr Gliński. Do dziś nie możemy precyzyjnie określić skali rabunków dokonanych przez Sowietów. „Wśród setek tysięcy obiektów utraconych przez Polskę ślad prowadzi właśnie do Federacji Rosyjskiej lub byłych republik radzieckich. Jednak brak dostępu do rosyjskich zasobów muzealnych i źródeł archiwalnych utrudnia określenie, ile dzieł sztuki znajduje się jeszcze na terytorium Rosji”.
Wiadomo, że kilkaset tysięcy dzieł sztuki w tamtych latach skonfiskowano, zagrabiono lub spalono. Muzea utraciły około 50 proc. zbiorów. A wśród nich były takie perełki jak „Portret młodzieńca” Rafaela, „Zwiastowanie pasterzom” Rembranta, „Ecce Homo” van Dycka, „Diana i Kallisto” Rubensa, „Melancholia I” Durera, „Kuszenie św. Antoniego” Granacha St.. To właśnie dla nich i innych zrabowanych dzieł sztuki wykreowano puste ramy, które zawisły na ścianach muzeum.
Od lat Ministerstwo Kultury tropi i ustala miejsca przechowywania polskich dóbr wywiezionych przez Armię Czerwoną. Ostatnio ustalono kolejne zagrabione dzieła sztuki. Odnaleziono je w Muzeum Sztuk Pięknych im. A. Puszkina w Moskwie. To właśnie ich dotyczy siedem wniosków restytucyjnych, które minister prezentował w Wilanowie. Są to grube tomy, a w nich są zdjęcia i szczegółowe opisy. Ale Rosja również i w tym zakresie nie stosuje się do międzynarodowego prawa. Dotąd do rządu Federacji Rosyjskiej trafiło 20 wniosków restytucyjnych z prośbą o ich rozpatrzenie i dotąd Rosja nie rozpatrzyła żadnego z nich. W ciągu ostatnich sześciu lat z innych krajów odzyskaliśmy ponad 600 strat wojennych. Minister zapowiedział, że do Polski wrócą w najbliższym czasie kolejne dwa obiekty.
Aby zobrazować ogrom grabieży wyeksponowano setki pustych ram, z których podczas wojny wycięto wybitne dzieła sztuki. Według projektu „Puste ramy” przewiduje się, że w 12 polskich instytucjach zostaną umieszczone specjalne tablice przypominające o naszych stratach wojennych w dziedzinie kultury. W kampanii biorą udział Muzea Narodowe w Warszawie, Krakowie (w tym Muzeum Książąt Czartoryskich), Gdańsku, Lublinie, Muzea Okręgowe w Bydgoszczy i Toruniu, Muzeum Zamkowe w Malborku, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Śląskie w Katowicach, Zamek Królewski na Wawelu, Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie i Muzeum Pałacu Jana III w Wilanowie.
Dyrektor Muzeum w Wilanowie Paweł Jaskanis mówi, że na ogół ci którzy są w posiadaniu zagrabionych dzieł sztuki niechętnie się nimi dzielą. Są to bowiem bardzo kosztowne eksponaty. Ale zdarzają się i takie sytuacje, jak w Niemczech. Pewien emerytowany aptekarz znalazł na targu niewielki obraz przedstawiający szewca. Zaciekawiło go to, że z tyłu obrazu odnalazł cechy galerii wilanowskiej. Przeprowadził własne badania historyczne i zgłosił się do Muzeum w Wilanowie. Obraz po przejściu wszelkich procedur, wrócił na swoje macierzyste miejsce. Inaczej jest z „Pejzażem włoskim ze sztafażem” Andrei Locatellego, który jest obecnie w Moskwie. To właśnie jeden z siedmiu obrazów, które weszły w skład wniosków restytucyjnych.
Dyrektor Muzeum w Wilanowie mówi, jak będzie u nich wyglądała akcja „Puste remy”. „W klatce schodowej wieży południowej pałacu wilanowskiego zrobiliśmy już zaczątek wystawy. Schody prowadzące na bardzo wysokie pierwsze piętro będą ozdobione pustymi ramami. W ramach znajdują się informacje, jakie obrazy się w nich znajdowały lub mogły się znajdować, czyli czego poszukujemy. O ile będziemy mieli zdjęcia, to takie reprodukcje też się tam znajdą. Będzie też logo projektu „Puste ramy” z odniesieniami do elektronicznych mediów”.
Maria Górzna
Źródło: MG