Joanna Scheuring-Wielgus usłyszała zarzuty! Poseł Lewicy ma poważne problemy

Prokuratura w Toruniu postawiła poseł Joannie Scheuring-Wielgus zarzuty złośliwego przeszkadzania we mszy świętej i obrazy uczuć religijnych - informuje telewizja Polsat News. W sprawie chodzi o wydarzenia z 2020 roku.
Przypomnijmy, polityk Lewicy wraz z mężem mieli zakłócać nabożeństwo oraz obrażać uczucia religijne osób tam zebranych. Sama zainteresowana nie przyznaje się jednak do winy.
Dzisiaj jako podejrzana zeznawałam, dlaczego weszłam do kościoła z napisem 'Kobieto sama umiesz decydować'. Prokurator Marcin Licznerski uparcie chciał skazać mego męża, a teraz mnie. Broni mnie mec. Artur Nowak - napisała na twitterze.
Warto przypomnieć, że Scheuring-Wielgus w trakcie "akcji" z 25 października 2020 roku stanęła przed ołtarzem trzymając w rękach transparenty z napisami "kobieto możesz sama decydować" oraz "kobiety powinny mieć prawo decydowania czy urodzić czy nie".
Śledczy uznali, że jej zachowanie ma znamiona znieważenia miejsca przeznaczonego do wykonywania obrzędów religijnych i obrazy uczuć religijnych innych osób. W związku z tym kobiecie może grozić nawet do dwóch lat więzienia.
Nie przyznałam się do winy. Złożyłam krótkie wyjaśnienia. Powiedziałam, że 25 października 2020 roku wspólnie z mężem weszliśmy do kościoła - w ciszy. Każdy z nas trzymał w ręku hasła. Byliśmy w kościele ok. 60 sekund. Był to protest w ramach akcji 'Słowo na niedzielę' ogólnopolskiej akcji. Był to protest przeciwko wtrącaniu się Kościoła w życie intymne kobiet. Była to akcja sprzeciwu wobec haniebnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego - komentowała poseł Lewicy.
Źródło: Twitter / Polsat News