Amerykanie twierdzą, że znają motywy inscenizacji ataku na Kreml
Rosyjscy urzędnicy prawdopodobnie wykorzystują rzekomy atak dronów na Kreml z 3 maja jako pretekst do dalszego odwoływania nadchodzących parad z okazji Dnia Zwycięstwa, napisał Institute for the Study of War w swojej najnowszym wpisie.
Rosja powiedziała, że Kreml został zaatakowany dronem w nocy 3 maja, oskarżając Ukrainę i Zachód o próbę zamordowania rosyjskiego dyktatora Władimira Putina. Materiał wideo pokazał dwa drony eksplodujące nad oficjalną rezydencją prezydenta znajdującą się w obrębie Kremla na Placu Czerwonym w Moskwie.
Rosyjskie władze odwołały już obchody Dnia Zwycięstwa 9 maja w co najmniej 21 miastach. Urzędnicy twierdzą, że odwołują parady z "powodów moralnych i etycznych" oraz z troski o żołnierzy rosyjskich przechodzących rehabilitację.
Według ISW Kreml może odwoływać obchody, aby "ukryć degradację rosyjskiej armii" spowodowaną wojną Rosji z Ukrainą.
Prawdopodobnie obawia się też, że uroczystości honorujące poległych żołnierzy mogą stać się źródłem niepokojów politycznych w związku z bardzo wysokimi wskaźnikami ofiar Rosji na Ukrainie. "Rosyjscy urzędnicy odwołali wydarzenia upamiętniające nieśmiertelny pułk w ostatnich tygodniach prawdopodobnie z takich powodów" - pisze ISW.
Zlokalizowany w Waszyngtonie think tank informował wcześniej 3 maja, że kilka wskaźników sugeruje, iż atak drona został celowo zainscenizowany przez Rosję, by wzmocnić krajowe poparcie dla wojny i "stworzyć warunki dla szerszej mobilizacji społecznej", kadrując atak jako część większych egzystencjalnych zagrożeń dla Rosji.
Źródło: kyivindependent.com