Donald Tusk ryzykuje awanturę w EBC po oskarżeniu Glapińskiego

Grupa parlamentarzystów z rządzącej większości dąży do odwołania prezesa Narodowego Banku Polskiego, składając wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
Wniosek oskarża Glapińskiego o działanie w porozumieniu z byłym rządem PiS podczas jego kadencji i naruszenie niezależności banku centralnego.
Decyzja o złożeniu wniosku może jednak postawić premiera Donalda Tuska na kursie kolizyjnym z Europejskim Bankiem Centralnym.
EBC zaoferował już opinię prawną broniącą Glapińskiego na podstawie tego, że "wszelkie środki wpływające na zdolność do wykonywania obowiązków prezesa NBP mogą, jeśli nie są zgodne z prawem, wpływać na jego niezależność, a tym samym na niezależność Rady Ogólnej".
Kluczowa treść wniosku została po raz pierwszy zgłoszona przez TVN24, polskiego nadawcę należącego do USA. Dokument zawiera osiem zarzutów przeciwko Glapińskiemu wymienionych w pozornej kolejności.
Pierwsze dwa zarzuty dotyczą zakupu przez NBP polskich obligacji skarbowych i obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa wyemitowanych przez państwowy fundusz inwestycyjny PFR i państwowy bank rozwoju BGK podczas pandemii Covid.
Poprzez zakup obligacji Glapiński "zapewnił pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej wysokości prawie 144 mld zł (33 mld euro)", stwierdza wniosek, argumentując, że zakupy były sprzeczne z polską konstytucją.
Powiązany zarzut dotyczy tego, że Glapiński przeprowadził zakupy bez upoważnienia Rady Polityki Pieniężnej, organu NBP ustalającego stopy procentowe.
Źródło: POLITICO