4 lipca 1941 r., na podstawie list przygotowanych przez Ukraińców, Niemcy rozstrzelali kwiat inteligencji polskiej we Lwowie. Zginął m.in. prof. Kazimierz Bartel, były premier RP, 22 profesorów oraz ich bliscy. W 2009 r. ukraińscy wandale zbezcześcili upamiętniający ich pomnik i namalowali na nim swastykę.
Po zajęciu terytorium II Rzeczypospolitej przez Wehrmacht i Armię Czerwoną i ustaleniu na nim we wrześniu 1939 r. granicy niemiecko-sowieckiej, III Rzesza i ZSRR przystąpiły do realizacji swoich planów. W drugiej połowie września władze radzieckie podjęły akcję uruchomienia wszystkich szkół wyższych we Lwowie, lecz w zmodyfikowanej formie, już jako uczelnie ukraińskie.
Zreorganizowano wszystkie placówki, zamknięto katedry i szkoły wyższe o charakterze teologicznym. Rektorami zostali Rosjanie bądź Ukraińcy. Mimo sowieckiej okupacji polscy profesorowie i pracownicy niższego szczebla stanowili na lwowskich uczelniach liczną grupę naukowców dominującą liczebnie nad Ukraińcami i Żydami.
Zupełnie odmienną koncepcję wobec szkolnictwa polskiego i ukraińskiego miała III Rzesza, która dawała pozycję uprzywilejowaną ludności ukraińskiej Generalnego Gubernatorstwa. W czerwcu 1941 r. utworzonych zostało m.in. 12 nowych ukraińskich szkół gimnazjalnych w nowo utworzonym Dystrykcie Galicja, ponadto umożliwiono Ukraińcom kontynuowanie nauki na poziomie szkół wyższych w całej III Rzeszy.
Kilka dni po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej, 30 czerwca 1941 r. Lwów został zajęty przez Wehrmacht. 2 lipca w swoim gabinecie na terenie Politechniki Lwowskiej został aresztowany przez gestapo prof. Kazimierz Bartel, były senator i pięciokrotny premier II RP. Niemcy zaproponowali mu utworzenie marionetkowego rządu okupowanej Polski. Odmówił, za co kilka tygodni później został rozstrzelany na osobisty rozkaz Heinricha Himmlera.
W nocy z 3 na 4 lipca 1941 r. Einsatzkommando „Galizien” pod dowództwem SS-Brigadeführera Eberharda Schöngarta dokonało brutalnego aresztowania dwudziestu dwóch profesorów uczelni lwowskich, członków ich rodzin i osób przebywających w ich mieszkaniach. W sumie zatrzymano 52 osoby.
Aresztowanych przewieziono do budynku bursy dawnego Zakładu Wychowawczego im. Abrahamowiczów położonego pomiędzy nową siedzibą gestapo w budynku dawnego zarządu elektrowni i Szkołą Kadetów. Przewiezionych do bursy profesorów wraz z rodzinami ustawiono na korytarzu w ciemnościach z opuszczoną głową, twarzą do ściany. Każdy ruch karany był biciem. Z korytarza profesorowie pojedynczo prowadzeni byli na przesłuchania.
We wczesnych godzinach rannych 4 lipca 1941 r. na Wzgórzach Wuleckich rozstrzelano w sumie 37 osób, profesorów i ich bliskich, przyjaciół oraz osoby przypadkowo zastane w mieszkaniach aresztowanych. Wśród zamordowanych znalazł się m.in. dr Tadeusz Boy-Żeleński, znany publicysta i krytyk literacki.
W następnych dniach lipca Einsatzkommando przeprowadzało kolejne aresztowania i egzekucje. Po klęsce pod Stalingradem Niemcy podjęli decyzję o ukryciu dokonanych zbrodni i spaleniu ciał zamordowanych, co nastąpiło w październiku 1943 r. Po zakończeniu wojny żaden z gestapowców odpowiedzialnych za mord nie został za niego osądzony.
W lutym 2003 r., w związku z przekazaniem przez historyka Władysława Żeleńskiego zbioru archiwaliów dotyczących zbrodni do Archiwum Akt Nowych, rzeszowski IPN wznowił zawieszone śledztwo w sprawie mordu profesorów lwowskich. W czerwcu 2007 r. zostało ono jednak umorzone z powodu niewykrycia sprawców.
W maju 2009 r., na znajdującym się na Wzgórzach Wuleckich starym pomniku pamięci profesorów lwowskich, ktoś napisał po ukraińsku czerwoną farbą „Smert’ Lacham” („Śmierć Polakom”) i domalował swastykę (na zdjęciu).
W 2011 r. na Wzgórzach Wuleckich został odsłonięty nowy pomnik autorstwa prof. Aleksandra Śliwy z Krakowa.
Źródła: lwow.home.pl, ipn.gov.pl