Za skandalicznym, wymierzonym w legalnie wybrane polskie władze dokumentem zagłosowało 510 eurodeputowanych, 160 było przeciw, 29 wstrzymało się od głosu.

Eurodeputowani dali polskiemu rządowi trzy miesiące na rozwiązanie kryzysu konstytucyjnego, czyli tyle, ile wnioskowała Komisja Europejska. Orzekli, że rozwiązanie to powinno zawierać kompromis między wszystkimi ugrupowaniami zasiadającymi w polskim parlamencie i być w pełni zgodne z wytycznymi Komisji Weneckiej oraz rekomendacjami Komisji Europejskiej.

W przyjętej rezolucji Parlament Europejski przypomina polskiemu rządowi, że „Unia Europejska jest oparta na wartościach, […] które zostały zaaprobowane przez polski naród przy okazji referendum w 2003 r.” i „działa na bazie przypuszczenia o wspólnym zaufaniu, jakie kraje członkowskie wiążą z demokracją, rządami prawa oraz fundamentalnymi prawami”. Przyjęcie takiego zapisu tym bardziej szokuje, że obecna UE z wartościami z 2003 r. ma niewiele wspólnego, podobnie zresztą jak i z praworządnością i wolnością, o które rzekomo walczy.

W ocenie PE paraliż Trybunału Konstytucyjnego oraz odmowa przez polski rząd opublikowania jego orzeczeń „zagraża demokracji, fundamentalnym prawom oraz praworządności w Polsce”. Eurodeputowani w przyjętym dokumencie udzielają wsparcia determinacji Komisji Europejskiej do znalezienia wyjścia z obecnej sytuacji „w ramach reagowania na systemowe zagrożenie rządów prawa” zapoczątkowane 13 stycznia. Wzywają jednocześnie polskie władze do współpracy z Komisją, która w czerwcu wydała opinię o praworządności, natomiast w lipcu – rekomendacje dla polskich władz. Obok kryzysu konstytucyjnego obiektem zainteresowania eurodeputowanych był „ostatni gwałtowny wysyp ustaw” w innych obszarach, w szczególności zaś w kwestii niezależności i bezstronności mediów publicznych, prawa do wolności słowa, prawa do prywatności, praw proceduralnych, jak również fundamentalnego prawa do uczciwego procesu, politycznej bezstronności administracji państwowej oraz fundamentalnych praw człowieka, za jakie PE uważa prawo do zabijania nienarodzonych dzieci.