
15 grudnia po ciężkiej chorobie zmarł Bogdan Smoleń. W wieku 69 lat odszedł jeden z najoryginalniejszych i najbardziej rozpoznawanych polskich satyryków. Był wybitnym artystą kabaretowym, ale także aktorem, który największą popularność zdobył w niezapomnianym duecie z Zenonem Laskowikiem w kabarecie "Tey".
Fundacja Stworzenia Pana Smolenia poinformowała o śmierci artysty. Bohdan Smoleń urodził się 9 czerwca 1947 r. w Bielsku-Białej. Był absolwentem Wydziału Zootechniki Akademii Rolniczej w Krakowie. Zanim związał się z poznańskim kabaretem Tey, przez kilka lat występował w krakowskim kabarecie Pod Budą, z którym triumfował w 1972 roku, jako zdobywca głównej nagrody na koszalińskiej Famie. Znany z corocznych kabaretonów na festiwalu w Opolu, na których prezentował takie skecze jak: „Pelagia”, „Ani me, ani be, ani kukuryku”, „Maluch”, „Polska w kryzysie”, „Z tyłu sklepu”. Za skecz „Aaa tam, cicho być!” dostał w 1983 roku nagrodę główną w Opolu i... odgórny zakaz wykonywania zawodu, nałożony przez kierownika Wydziału Kultury KC PZPR. Po rozpadzie kabartetu "Tey"Zenon Laskowik deklarował, że nie zna kogoś takiego jak Smoleń. Swoją przygodę z kinem Smoleń rozpoczął od filmowej roli „fachowca” w komedii „Filip z konopi” Józefa Gębskiego (1981). Później zagrał jeszcze w kilku filmach, pojawiając się jako pan Stasio w „Kochankach mojej mamy” Radosława Piwowarskiego, z Krystyną Jandą (1985), Komol w „Cesarskim cięciu” Stanisława Moszuka (1987), kierowca Jarząbek i gubernator Manuel Karmello de Bazar w słynnym filmie dla dzieci „Pan Kleks w kosmosie” Krzysztofa Gradowskiego, z Piotrem Fronczewskim, Henrykiem Bistą i Marylą Rodowicz (1988) oraz ojciec „Borsuka” w filmie dla młodzieży „To my” Waldemara Szarka (2000). Od 1999 roku przez prawie dziesięć lat grał listonosza Edzia w serialu komediowym „Świat według Kiepskich”. W 2007 roku w Baranówku pod Mosiną w Wielkopolsce stworzył Fundację Stworzenia Pana Smolenia, zajmującą się hipoterapią dla osób niepełnosprawnych. Życie nie szczędziło mu swojego okrucieństwa. Pod koniec lat 80-tych Bohdan Smoleń przeżył dwie wielkie osobiste tragedie - pierwszą, gdy w dość niejasnych okolicznościach samobójstwo popełnił jego syn czternastoletni Piotr. Po dziesięciu miesiącach życie odebrała sobie przez powieszenie żona satyryka, Teresa. Załamany, na kilka lat wycofał się z działalności scenicznej, wpadł w depresję, unikał kontaktów z mediami. W 2004 roku Bohdan Smoleń przeprowadził się do Baranówka pod Mosiną, gdzie zamieszkał ze swoją przyjaciółką, hipoterapeutką Joanna Kubisą, a trzy lata później założył Fundację "Stworzenia Pana Smolenia". Ostatnie lata życia Bohdana Smolenia upłynęły pod dyktando kłopotów ze zdrowiem, zapoczątkowanych dwoma udarami, jakie przeszedł w 2008 roku, krótko po zachorowaniu na zapalenie płuc. Przez jakiś czas był częściowo sparaliżowany, a w dojściu do lepszej formy pomogła mu intensywna rehabilitacja. Media szeroko się o tych problemach rozpisywały. Nie brakowało dramatycznych apeli o pomoc, choć raczej nie z ust samego zainteresowanego. - O nic nie proszę – mówił. W zeszłym roku artysta przeszedł trzeci udar i na kilka miesięcy trafił do szpitala. Na kilka miesięcy stracił mowę – efekt afazji poudarowej - i przestał się samodzielnie poruszać. Mimo kłopotów zdrowotnych do samego końca palił papierosy. Bohdan Smoleń zmarł 15 grudnia.