
73 lata temu w jednym z bunkrów na Kaszubach, w obławie zorganizowanej przez Niemców zginął Bernard Michałka, żołnierz podziemia antyhitlerowskiego na Pomorzu i dowódca oddziału partyzanckiego Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”.
Bernard Michałka przyszedł na świat 7 kwietnia 1910 r. w Lipnicy koło Bytowa na Pomorzu. Uczęszczał do szkoły elementarnej w Luzinie, gdzie następnie podjął pracę jako listonosz. W przededniu wybuchu II wojny światowej odbył zasadniczą służbę wojskową.
Z początkiem 1940 r. rozpoczął działalność konspiracyjną w organizacji podziemnej Polska Żyje. W czerwcu tego roku wszedł w skład grupy sabotażowo-dywersyjnej o kryptonimie „Dysab”, działającej na obszarze dawnego powiatu morskiego.
W czerwcu 1942 r. organizacja Polska Żyje została włączona do Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”. Kilka miesięcy później Michałka został zastępcą komendanta powiatowego „Gryfa” w Wejherowie. W tym czasie awansował do stopnia podporucznika.
Nadal dowodził swoim oddziałem, z którym przeprowadził szereg akcji sabotażowych i likwidacyjnych, m.in. współuczestniczył w ataku na niemieckie lotnisko w Strzebielinie Morskim, gdzie uszkodzono 6 samolotów i urządzenia obsługi naziemnej oraz zdobyto duże ilości broni, amunicji i wyposażenia wojskowego.
9 stycznia 1944 r. Michałka przebywał wraz ze swoim bratem i dwoma innymi partyzantami w bunkrze „Gniazdo Gryfitów” na terenie gospodarstwa rolnego w Kamienicy Królewskiej. Otoczony przez niemiecką obławę w sile około 120 żandarmów i gestapowców podjął nierówną walkę.
Dopiero nad ranem następnego dnia bunkier został zlikwidowany, a ciała poległych, w tym ppor. Michałki, przysypane kamieniami i piaskiem. Po zakończeniu wojny dokonano ekshumacji szczątków. Uroczysty pogrzeb odbył się na cmentarzu w Sierakowicach pod Kartuzami. W 1984 r. na miejscu bunkra odsłonięto upamiętniający bohaterów obelisk.
Źródło: naszekaszuby.pl