Magdalena Tulli przyrównuje Danutę Siedzikównę ps. „Inka” do Adolfa Hitlera!

0
0
0
/

Zdaniem obsypywanej nagrodami pisarki, kreowanej na współczesny autorytet Danuta Siedzikówna „Inka”, której ostatnimi słowami było „Niech żyje Polska”, nie może stanowić wzoru dla polskich nastolatek, ponieważ „podniecanie się tym, że zginęła z okrzykiem na ustach ma w sobie coś dwuznacznego”. - Hitlerowscy zbrodniarze skazani na śmierć też ginęli z okrzykiem "Heil Hitler" - stwierdziła Tulli w wywiadzie dla łódzkiego dodatku do „Gazety Wyborczej”.

 

W tym samym tonie wypowiadał się przeprowadzający wywiad dziennikarz, który pytał: „Nastolatki mają utożsamiać się z dziewczyną, która nie mogła się uczyć i bawić, tylko zmuszona była mieszkać w lesie i umykać obławom NKWD, a jej największym dokonaniem jest śmierć?”, podkreślając, iż „to życie zmarnowane, a nie godne naśladowania”.

 

Nie jest to pierwszy atak „GW” na środowiska patriotyczne i zapewne nie ostatni. Dotychczas mieliśmy okazję dowiedzieć się z jej łamów o mordach dokonywanych rzekomo przez Polaków na Żydach, o „zbrodniczej działalności” Armii Krajowej, a teraz – że „Niech żyje Polska” to dokładnie to samo, co „Heil Hitler”.

 

Sprawa szkalowania dobrego imienia Polski i Polaków, dokonywana systematycznie przez „GW” ewidentnie podlega pod Kodeks Karny. Interesujące, że nie zajął się nią jeszcze żaden prokurator? Ciekawe, jaka byłaby reakcja organów ścigania, gdyby przyrównać działalność żydowskiej organizacji Betar do Hitlerjugend?

 

Wywiad: http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,15409550,Magdalena_Tulli__Najgorsze_rzeczy_robia_porzadni_ludzie.html

 

Karolina Maria Koter

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE.  Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną