W Chinach ciąża to przestępstwo najgorsze z możliwych
Kobiety w ciąży są w Chinach gorzej traktowane niż kryminaliści. Władze Chin nie tylko że poddają je przymusowej aborcji i sterylizacji w sytuacji, kiedy te mają więcej niż jedno dziecko, ale pozwalają, aby były na różne sposoby dyskryminowane i upokarzane, m.in. przez pracodawców.
Większość pracodawców domaga się od kandydatek specjalnego Certyfikatu Planowania Rodziny, czyli dowodu na to, że nie ma ona ani jednego „nielegalnego” dziecka. Jeżeli ma – o znalezienie pracy będzie naprawdę trudno.
Nawet kryminaliści, złodzieje i gwałciciele mają prawo ubiegać się o pracę po wyjściu z więzienia, jednakże matka bez wspomnianego certyfikatu, a z „nielegalnym” dzieckiem, takiego prawa już nie ma. Co więcej – tym pierwszym przysługują wszystkie prawa człowieka zawarte w Art.37 Konstytucji, a więc nie mogą być zatrzymani bez twardych dowodów winy, czy poddani torturom.
Tymczasem matki, które złamią zasady polityki jednego dziecka są odzierane z wszelkiej godności i pozbawione jakichkolwiek praw. Mogą zatem zostać zatrzymane na czas nieokreślony przez Biuro ds. Planowania Rodziny i poddane przymusowej aborcji i sterylizacji. Jeżeli natomiast zechcą podejmować jakieś kroki prawne, okazuje się, że nie ma sądu, niezależnie od instancji, który zająłby się tą sprawą.
Z Chin dochodzą jeszcze inne niepokojące sygnały, dotyczące prześladowań matek, które miały śmiałość zajść w ciążę bez pozwolenia. Otóż w sytuacji procesu karnego każdy przestępca ma prawo do adwokata, za wyjątkiem matek w „nielegalnej” ciąży, które nie dosyć, że są pozbawione prawa do obrony, to na dodatek na proces czekają w areszcie bez możliwości skontaktowania się z rodziną.
Są w Chinach prowincje, gdzie Biuro ds. Planowania Rodziny łamie wszystkie możliwe prawa. Obok pogwałcenia wolności osobistej poprzez aresztowanie i przetrzymywanie, kogokolwiek zechce - obok matek w „nielegalnej” ciąży do więzienia trafiają również członkowie ich rodzin. Nie mają oni prawa do adwokata, a za pobyt w więzieniu płacą 20 – 30 juanów dziennie.
Dziecko „nadprogramowe” nie ma żadnej prawnej ochrony. Jeżeli jego matka nie jest w stanie zapłacić kary za zajście w drugą ciążę, albo poddaje się ją aborcji, albo pozwala urodzić aby natychmiast po porodzie odebrać jej dziecko i sprzedać. Koniec końców do końca życia nie ujrzy ona swojego potomka.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU i ZDJĘĆ ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl