Lekarz polecił zabić chore dziecko. Urodziła zdrowe dzięki prof. Chazanowi!

0
0
0
/

Podczas, gdy lewaki spod znaku Arłukowicza i Tuska dobierają się do Szpitala im. Świętej Rodziny, którego dyrektorem jest prof. Chazan, prawaki spod znaku Kaczyńskiego i wielu świętych krzyży rozpisują się patetycznymi sloganami w co drugim zdaniu, powołując się na Jana Pawła II i Wandę Półtawską…

 

Zadałem sobie pokutę przeczytania ok. 100 tekstów dot. Deklaracji Wiary i prof. Chazana pióra jednych i drugich, nie świętych i świętych do obrzydzenia. Niestety, pomimo tego, że uważam się za „tradsa” przywiązanego do katolickiego Trydentu, to najlepszy tekst zapładniający mózg (chociaż z kilkoma passusami definitywnie się nie zgadzam) napisała dr Justyna Melonowska związana z otwartym katolicyzmem „Więzi”, a zdecydowanie najbardziej wartościowy wywiad opublikowała nie Fronda.pl, Niezalezna.pl, Wpolityce.pl, niestety, nawet nie my, ale portal resortowego dziecka jakim jest bez wątpienia Tomasz Lis.


 

Serwis Natemat.pl przeprowadził rozmowę z matką, której w prywatnej klinice lekarz zalecił aborcję. Jej płód miał nie mieć części mózgu i umrzeć w trakcie ciąży lub tuż po porodzie. Kobieta poprosiła o pomoc prof. Chazana. Dziecko urodziło się i dostało maksymalną ilość punktów w skali Apgar!


 

Tak wyglądała ta niesamowita historia, która zmusza do refleksji podczas nagonki na dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie:

 

U mojego dziecka wykryto poważną wadę w czasie ciąży. Badanie miałam w 21 tygodniu. Moja ciąża była prowadzona początkowo w prywatnej klinice. Lekarz powiedział wprost, że z „tego dziecka już nic nie będzie” i że nie ma sensu dalej tej ciąży ciągnąć – mówi Monika, której zdaniem pierwszy lekarz prowadzący „Twierdził, że to strata czasu, że jestem młoda i jeszcze będę miała dzieci. Jego zdaniem nie warto było się w to dalej ‘bawić’, bo dziecko urodzi się martwe lub umrze zaraz po porodzie. To była wada genetyczna, poważna wada rozwojowa mózgu”.


 

To był 21. tydzień ciąży. Pani Monika mogła dokonać aborcji zgodnie z polskim prawem do 22 tygodnia. Wahała się. Miała na decyzję 5 dni! Lekarz wskazał jej tylko, gdzie może zabić dziecko. - Część lekarzy w Warszawie namawia na aborcję, nawet gdy kobieta jej nie chce. Ja nie pozwoliłam lekarzowi zabić mojego dziecka – mówi matka i dodaje, że lekarz nie powiedział gdzie może ciążę donosić. Na własną rękę odszukała szpital prof. Chazana.


 

Młoda matka opowiada o życzliwości profesora; o całym personelu zajmującym się przebiegiem ciąży i samym porodzie; w końcu o cudzie narodzin dziecka, które miało narodzić się martwe.


- Dziecko było jak z reklamy, aż ciężko było w to uwierzyć. Tylko dla bezpieczeństwa moja córka trafiła do inkubatora, tak na wszelki wypadek. Robili mu wszystkie badania, które kolejno pokazywały, że jest wszystko ok. Było przypuszczenie, że może nie wiedzieć, ale przyszedł specjalista i okazało się, że widzi. Podejrzewali, że może nie słyszy. Słyszało. Wszystko rozwijało się prawidłowo – przypomina sobie Monika. - Moje dziecko ma co prawda wadę, którą wykryli lekarze. Badania to potwierdzają, ale córka urodziła się całkiem zdrowa. Ma w tej chwili pięć lat i rozwija się prawidłowo. Lekarze oczywiście mówią teraz, że tego nie da się wytłumaczyć, zastanawiają się, jak to w ogóle jest możliwe. Powtarzają, że medycyna nie zna takiego przypadku, albo że zdarzają się niezwykle rzadko – dodaje.


 

Na pytanie: Czy po urodzeniu córki widziała się pani z lekarzem, który namawiał panią do aborcji?” Monika odpowiada: „Chciałam się do niego wybrać, ale nie wiem czy zachowałabym się w odpowiedni sposób. Ciężko byłoby mieć do niego jakikolwiek szacunek. Nie byłabym w stanie go z siebie wykrzesać. Mogłabym go tylko obrazić i naubliżać, a to nie ma sensu. Chciałabym tylko, aby innych kobiet nie wprowadził w taki stan. Badania w czasie ciąży nie są gwarantem, że dziecko urodzi się takie, jak zapowiadają lekarze. Czasem wady są mniejsze, czasem inne. Niektóre dzieci mają urodzić się zdrowie, a są chore...”

 

Na koniec szczęśliwa matka mówi o prof. Chazanie: „(Jest) Odważnym człowiekiem. W dzisiejszych czasach wszyscy boją się przyznać do swoich poglądów, jeśli są sprzeczne z ogólnie przyjętymi normami. Wydaje mi się, że cała ta dyskusja służy temu, aby pozbawić go stanowiska”.

 

Przyzwyczajeni do lewactwa stali komentatorzy portalu Tomasza Lisa nieco zbaranieli po lekturze nie pasującego do konwencji Natemat.pl wywiadu. Dali temu w swojej twórczości komentatorskiej, ale jeśli nawet jedna owca z tego stada… W każdym razie, z całą odpowiedzialnością za niniejszą promocję polecam lekturę całego wywiadu na portalu Lisa.

 

Robert Wit Wyrostkiewicz

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną