Sprawa prof. Chazana wskazuje, że gwarantowana przez Konstytucję RP wolność sumienia to fikcja

0
0
0
/

Hanna Gronkiewicz-Waltz rozwiązała umowę z prof. Chazanem, tym samym odwołując go ze stanowiska dyrektora szpitala Świętej Rodziny w Warszawie. W ten sposób medialnopolityczna nagonka na Profesora weszła w swój finalny etap, stając się kolejnym potwierdzeniem tezy, że katolicy w Polsce są represjonowani.

 

Jednym z naczelnych zadań państwa praworządnego jest ochrona życia ludzi przebywających na jego terytorium. Każdy człowiek ma święte prawo do życia, bez względu na to, czy jest chory czy zdrowy, brzydki czy piękny, bez względu na to czy ma przed sobą długie lata życia czy też umrze w ciągu najbliższych dni albo godzin i bez względu na to w jakiej fazie życia się znajduje. Lekarz ma sprawować opiekę nad chorym człowiekiem, a jeśli zajdzie potrzeba to walczyć o jego życie.

 

Sprawa prof. Chazana wskazuje, że gwarantowana przez Konstytucję RP wolność sumienia to fikcja, zaś osoba chcąca żyć w zgodzie z nauką Kościoła nie może w Polsce pełnić funkcji dyrektora szpitala. Mamy do czynienia ze świadomym procesem rugowania chrześcijan i chrześcijaństwa z należnego im miejsca w życiu publicznym. Tym samym obywatele dzieleni są na kategorie lepszych i gorszych.

 

Establishment III Rzeczpospolitej uwielbia przestrzegać Polaków przed rzekomo grożącym nam faszyzmem. Warto w tym miejscu przypomnieć, że naczelną zasadą faszyzmu wyłożoną wprost przez Benito Mussoliniego była fraza "wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciw państwu". Założenie, że państwu w stanowionym przez niego prawie wolno absolutnie wszystko, zaś obywatele muszą mu się podporządkować bez względu na jego słuszność, jest zasadą faszystowską.

 

Należy jasno stwierdzić, iż złe prawo nie zasługuje na to by być przestrzeganym. Jeśli ustawodawca państwowy tworzy regulacje aprobujące eksterminację ludzi, którzy są chorzy lub brzydcy, to w imię nadrzędnego prawa moralnego i naturalnego mamy obowiązek takich przepisów nie przestrzegać. Kwestionowanie tego uprawnienia stanowi bezpośrednie nawiązanie do wspomnianej przeze mnie wyżej naczelnej zasady państwa faszystowskiego. By zrealizować swoje marzenie o wszechwładnym aparacie państwowym lewica stworzyła dwa sprzeczne ze sobą konstrukty ideologiczne, na które nieustannie się powołuje. Pierwszym jest termin "państwo świecie", którym rzekomo ma być Polska, drugim zaś tzw. neutralność światopoglądowa państwa.

 

Należy przypomnieć, że ani jeden obowiązujący akt prawny począwszy od Konstytucji RP w żadnym miejscu nie określa Polski jako "państwo świeckie". Co więcej, preambuła do ustawy zasadniczej wskazuje na chrześcijańskie dziedzictwo naszego narodu. W odniesieniu do drugiej kwestii trzeba wskazać, że postulat "neutralności światopoglądowej państwa" jest niemożliwą do zrealizowania fikcją. Państwo stanowiąc prawo wprost określa swój stosunek do zjawisk życia codziennego, potępiając je bądź aprobując oraz wskazując właściwy swoim zdaniem sposób postępowania. Z tego wynika, że ustawodawca zawsze opiera się na jakimś systemie etycznym, zaś sama zasada "neutralności światopoglądowej" to postulat służący eliminacji chrześcijaństwa ze sfery publicznej.

 

Podsumowując, zdecydowanie wolę by system prawny w Polsce został oparty o zasady etyki chrześcijańskiej niż nihilizm laicki czy marksizm kulturowy. Bądźmy solidarni z prof. Chazanem!

 

Sergiusz Muszyński

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną