Czternastoletni Brytyjczyk brutalnie zgwałcił przypadkowo spotkaną dziesięciolatkę, zwabiając ją uprzednio w ustronne miejsce. Jak informuje "Daily Mail" chłopak był uzależniony od pornografii.

Sprawca zatrzymał niczego nie podejrzewającą ofiarę na ulicy, kiedy ta wracała ze szkoły do domu. Twierdził, iż potrzebuje pomocy w znalezieniu czegoś, co zgubił w pobliżu kontenera. Kiedy już byli sami, zasłonił jej ręką usta i nakazał milczenie, po czym w brutalny sposób wykorzystał z użyciem metod, jakie widział w internecie na ogólnodostępnych stronach z pornografią.

Podczas rozprawy w Sądzie Koronnym Shrewsbury sędzia Robin Onions stwierdził, że nastolatek działał z premedytacją i wyrachowaniem, ponieważ wybrał taką ofiarę, aby nie miała szans się przed nim obronić.
- Ta koszmarna sprawa pokazuje, jak niebezpieczna jest dla młodych ludzi dostępna w sieci pornografia - skomentowała rzecznik prasowa Labourzystów Helen Goodman, dodając, iż "rząd, któremu dotychczas nie udało się wprowadzić takich rozwiązań prawnych, aby dopuszczalne było założenie filtrów internetowych, zawiódł młodzież".

Filtry blokujące strony z pornografią mają być dostępne dopiero pod koniec 2014 roku, przy czym wszyscy użytkownicy internetu będą mogli zdecydować, czy w ogóle chcą takowe instalować.

- Ta sprawa stanowi potworny przykład tego, jakie zło wyrządza dzieciom dostęp do niewłaściwych i nacechowanych przemocą materiałów dla dorosłych - oświadczył Jon Brown z NSPCC, jakby pornografia była czymś dobrym dla ludzi dorosłych. Tymczasem już dawno udowodniono, że skutkiem jej używania przez osoby teoretycznie dojrzałe jest uprzedmiotowienie kobiety, brutalizacja życia codziennego oraz rozpad rodziny. Pornografia to także - jak podkreślają psychologowie - wstęp do pedofilii, gdyż uzależniony od niej człowiek potrzebuje coraz nowych, silniejszych doznań i w końcu... ofiarą staje się dziecko.

Matka opisanego wyżej nastolatka nie zdawała sobie sprawy z tego, co jej syn ogląda w internecie. Jak wielu rodziców nie kontroluje poczynań swoich pociech w sieci? Nie tylko w Wielkiej Brytanii...

Julia Nowicka

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.