Na Ukrainie powstał batalion OUN

0
0
0
/

Nawiązują do tradycji i ideologii Romana Szuchewycza i Stepana Bandery. Są zdeterminowani, aby walczyć o Wielką Ukrainę, nie tylko z Rosjanami. Domagają się od prezydenta Petra Poroszenki uznania ich za część regularnej armii ukraińskiej.

 

Pozdrawiają się banderowskim "Sława Ukrainie!" i podniesieniem ręki na wzór hitlerowskiego "Heil Hitler". Wieści o stworzeniu batalionu rozeszły się w państwie ukraińskim bardzo szybko i dziesiątki ochotników ściągają z całego kraju, aby służyć w tej jednostce, mimo że nadal nie została ona uznana za wojskową przez władze w Kijowie.

 

Według jednego z dowódców tej paramilitarnej, błyskawicznie rozrastającej się formacji, Borysa Humeniuka, mężczyźni z batalionu są dobrze przygotowani do walki - trwają szkolenia setek kolejnych ochotników. Zresztą biorą oni udział w potyczkach z separatystami. - Po ostatnich wydarzeniach, kiedy to cztery bataliony przestały istnieć, rząd nie ma prawa po prostu ignorować nas - oświadczył.

 

Neobanderowskie oddziały paramilitarne cieszą się we wschodniej części Ukrainy wyjątkowo złą sławą. Wchodzący w skład rozbitego miesiąc temu batalionu "Azow" dopuszczali się mordów, gwałtów i rabunków na tamtejszej ludności cywilnej. "Hieroje" współczesnej walki o Wielką Ukrainę nie odeszli zatem daleko od zwyczajów swoich antenatów.

 

Nic więc dziwnego w tym, że zamieszkujący w większości zachodnią część państwa ukraińskiego Polacy obawiają się o swoje życie. Koszmar traumy przeżytej w czasach II wojny światowej powraca. Wielu z nich najchętniej przeprowadziłoby się do Polski, ale nie mają takiej możliwości. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, ale najsmutniejsza to postawa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które zachowuje się tak, jakby każdy nasz rodak wracający do Macierzy był persona non grata.

 

Karolina Maria Koter

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną