
Wojna boshin ogarnęła Japonię pod koniec lat 60 XIX wieku, dokładniej w latach 1868-1869. Starły się w nim siły sioguna i cesarza, wojna zakończyła się zwycięstwem zwolenników tego drugiego.
O tym okresie opowiadał film ,,Ostatni samuraj" z Tomem Cruisem w roli głównej, oraz kampania w grze "Total War: Shogun 2" pod tytułem ,,Zmierzch samurajów" na której skupię się w tym tekście. Czy ma walory edukacyjne, czy też podaje nieprawdziwy obraz historii?
W kampanii możemy grać jako jeden z rodów, które wspierają sioguna lub cesarza. Celem gracza, oprócz podbijania ziem, jest również szerzenia wpływów własnego stronnictwa poprzez agitację lub wasalizację rodów z innego stronnictwa. Gdy ród gracza zdobędzie odpowiednią ilość ziem pojawi się wybór: stanąć na czele rodów z naszego stronnictwa i ostatecznie pokonać to drugie czy też przekształcić nasze włości w republikę i stać się wrogiem obu stronnictw?
W grze ,,Zmierzch samurajów" eksponowana jest także kwestia postępu technologicznego. Ludzie przyjmują nowe technologie niechętnie, jednocześnie wyścig technologiczny urasta do miana pewnego symbolu. Zaczynamy z przewagą wojsk tradycyjnych, opartych na broni białej, jednak wraz z postępem technologicznym szeregi naszych wojsk zasilają żołnierze uzbrojeni w broń palną. Początkowo jesteśmy zdani na bojaźliwych i nieskutecznych poborowych.
Nasz ród może nawiązać też handel z jedną z zagranicznych potęg: Wielką Brytanią, Stanami Zjednoczonymi lub Francją. Oprócz pieniędzy taki handel umożliwia nam zdobycie dóbr niedostępnych w Japonii takich jak maszyny, oraz potężnych okrętów i piechoty. Wraz z postępem technologicznym stanie się możliwe wybudowanie kolei, która umożliwi sprawny oraz szybki transport wojsk oraz agentów.
Warto zaakcentować tu kilka plusów gry: przed jej rozpoczęciem można obejrzeć film, który wprowadza nas w złożoność "Zmierzchu samurajów", oczywiście z punktu widzenia naszego stronnictwa. Przekaz twórców narracji jest jasny, wiemy, jakie czynniki wpłynęły na wybuch konfliktu. Możemy również poczytać o jednostkach, budynkach czy technologiach z tego okresu. Nie ma też widocznych, rażących błędów takich jak w "Rome: Total War" czy "Polskim Imperium".
Największymi minusami są zbyt wczesne rozpoczęcie konfliktu, w 1864 roku oraz naprawdę niezrozumiały pomysł, by w drugiej połowie XIX wieku nasz klan miał mgliste pojęcie o topografii Japonii i musiał ją odkrywać...
Sumując: gra posiada istotne walory edukacyjne do wykorzystania choćby jako pomocy dydaktycznej podczas lekcji historii - oczywiście mamy świadomość wymienionych uchybień. Niechaj w tym kontekście na nowo wybrzmiewa fragment książki "Młody Samuraj. Droga Wojownika" Chrisa Bradforda:
"Prawdziwymi i najgroźniejszymi przeciwnikami, jakim musimy stawić czoło w życiu są lęk, gniew, niepewność, wątpliwości i rozpacz. Jeśli pokonamy tych wrogów, którzy atakują nas od wewnątrz, zdołamy osiągnąć prawdziwe zwycięstwo nad każdym, kto naciera na nas z zewnątrz".