
Komedie (mam na myśli przedstawienia, nie śmieszne filmy) kojarzą się większości Polaków z lekturami omawianymi w szkole takimi, jak ,,Świętoszek" Moliera czy ,,Zemsta" Fredry. Często zapomina się przy tym o takich twórcach jak Arystofanes, Plaut czy Terencjusz.Choć nie sądzę, by ktoś tak po prostu, dla rozrywki czy z ciekawości sięgnął po antyczne komedie nie słysząc o nich wcześniej to trudno zaprzeczyć ich edukacyjnej wartości historycznej.
Nie mówię tu tylko o możliwości obcowania z klasyką literatury i przesłaniem, które było ważne dla ludzi, który żyli 2500-2000 lat temu (swoją drogą, czyż to nie jest fascynująca perspektywa?). Mówię tu też o możliwość bliższego poznania świata tych ludzi.
Książka zawierająca komedię Terencjusza o której teraz piszę ma tę zaletę,że ubogaca ją rzetelne opracowanie. Nie, nie mówię tutaj o ukochanych opracowaniach uczniów, które omawiają fabułę, bohaterów, zagadnienie o które wypytują poloniści czy wreszcie zaznaczone ważne cytaty i interpretacje . Mówię tu o przypisach przybliżających nie tylko kwestie literackie ale też stricte historyczne. Możemy dowiedzieć się z nich o starożytnych tradycjach, ludziach, czy wydarzeniach, do których odnosi się komediopisarz. Zdarzają się również mapy.
Oczywiście biorąc do ręki książkę zawierającą komedię czytelnik ma przede wszystkim prawo oczekiwać właśnie tej komedii. Jednak sam fakt omawiania tła historycznego dzieła jest czymś, co tylko wzbogaca książkę i zwiększa jej potencjał do nauki poznawania otaczającego nas świata, a nie tylko tłumaczy niezrozumiałe wyrażenia. Uważam, że możliwość dowiedzenia się czegoś nowego o działaniu rzymskiego prawa przy okazji lektury komedii jest naprawdę ciekawą perspektywą.
Oczywiście, nie każdy będzie czuł wewnętrzną potrzebę odwiedzenia biblioteki lub księgarni po to, by samemu dla siebie przeczytać komedię. Nie będzie to świadczyło o jego mizernym poziomie intelektualnym, ale raczej o pewnej barierze, które mogą tworzyć tego typu dzieła, co jest całkowicie zrozumiałe.
Dzieła starożytności w olbrzymiej mierze są przez większość z nas traktowane jak świadectwa swojej epoki, spuścizna po ludziach, których już od tak dawna nie ma na tym świecie, ktorej należy się szacunek ale co niekoniecznie musi być wciągającą lekturą. Jest w tym sporo prawdy, choć nie należy oczywiście generalizować. Jednak nawet, gdy tego typu literatura wydaje się nam ,,obca" a po zapoznaniu się z nią ten stan rzeczy się nie zmienia. Ważne jest, by być świadomym tego, czym była dla naszych antenatów i jej znaczenia dla pamięci o przeszłości w dniu dzisiejszym.
W końcu dzieła Terencjusza przeżywały drugą młodość jeszcze w czasach renesansu i to właśnie niemu zawdzięczamy słynną maksymę, która w dużej mierze kształtowała renesans - 1500 lat po jego śmierci, co najlepiej świadczy o tym, jak przeszłość potrafi powrócić po latach. Tą maksymą jest ,,człowiekiem jestem, nic co ludzkie nie jest mi obce".
PS.

Miłośnikowi komedii współczesnej - inaczej pojmowanej może być bliższa książka ukazująca kulisy powstawania filmu... o wartości, czyli ,,Naga prawda o Seksmisji". Komedię Juliusza Machulskiego można postrzegać jako satyrę na wojujący feminizm lub PRL.
Składa się z dwóch części: wywiadu z Juliuszem Machulskim oraz scenariusza, który pokazuje, jaki kształt miała ,,Seksmisja", gdy zaczynano ją tworzyć. Wywiad, niestety, jest bardzo krótki i choć dowiadujemy się z niego niejednego "smaczku" to jednak powoduje w odbiorcy niedosyt. Wielka szkoda również, że na potrzebę tej książki nie przeprowadzono wywiadów z innymi twórcami ,,Seksmisji".
'Komedie", Tom I i II
Terencjusz
Tłumaczenie: Ewa Skwara
Seria: Biblioteka Antyczna
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
oraz
"Seksmisja"
Juliusz Machulski
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza